Elran zapłacił karczmarzowi i poprosił o prywatny pokój na piętrze - "Na razie niech będzie tylko na dzisiaj, nie wiem ile tutaj zabawię." Kiedy karczmarz odszedł spróbował wiśniówki; istotnie, była bardzo dobra, choć musiał przyznać, że pił już lepsze. Przez chwilę jadł w milczeniu po czym zwrócił się do towarzyszy przy stole: "Jak najbardziej popieram propozycję udania się do Procambur. Jeśli nawet nasze drogi się tam rozejdą, lepiej szukać szczęścia w większym mieście. Jednak proponuję zostać tu jeszcze do jutrzejszego południa - być może już tutaj znajdziemy jakąś szansę na zarobek." - powiedział i wstał od stolika. -"À propos lokalnych spraw, może warto sprawdzić zasięgnąc informacji od karczmarza i przyjrzeć się ogłoszeniom na tablicy."
Podszedłszy do kontuaru skinął na gospodarza. Gdy ten podszedł, zostawiając jakiegoś, i tak półprzytomnego klienta, zagadnął: "Rzeczywiście, mości gospodarzu, udała ci się w tym roku wiśniówka. Być może gotów byłbym dopłacić nieco dla tak doskonałego winiarza, ale potrzebuję małego dodatku do tego, co mam w kieliszku: Ja i moi kompani mamy zamiar udać się jednak do Procambur i przydałoby się nam wiedzieć więcej od pogłosek, o których wspomniałeś? Nie słyszałeś może czegoś więcej o tych goblinach? A może macie tu, "Pod Dumnym Kogutem", jakieś zlecenie?" |