Brog "Pięść Moradina"
Kapłąn również uiścił zapłatę za jedzenie i zdecydował, iż też będzie spał w osobnym pokoju na piętrze. Co jak co, ale porządny wypoczynek należał mu się, po niewygodach związanych z podróżą i eskortowaniem karawany.
Krasnolud przełykając jedzenie rozmyślał nad tym co powiedział właściciel gospody. Jeżeli był tu problemy z goblinami, to powinien się znaleźć ktoś, kto sporo zapłaci za pozbycie się ich, ale też Brog wiedział, że sam raczej nie poradziłby sobie z tą zielonoskórą zgrają. Owszem, jego nowi towarzysze zgodzili się na wspólną misję i podróż, jednak Pięść Moradina nieraz spotkał osobników, którzy zmieniali zdanie raz za razem, nie mógł więc być pewien, że jutro będzie panowała taka sama opinia o ich wspólnej przyszłości.
- Pewno, że powinniśmy zaczekać co najmniej do rana, z tym nie ma co dyskutować. Tymczasem zjedzmy, wypijmy i posłuchajmy wśród goszczących w gospodzie, czy ktoś będący tutaj, niekoniecznie tutejszy, ma nam do zaoferowania jakąś ciekawą propozycję. Z doświadczenia wiem, że w takich miejscach najłatwiej o ciekawą pracę. A teraz smacznego ! - Brog od razu z większym zapałem wziął się za jedzenie i jednocześnie szybko opróżnił swój kufel, skinął więc na właściciela, by ten podał mu następny. |