Hmmm a czy pod zjawisko Crossover podpina się wprowadzanie istot o mniej określonym rodowodzie? Na przykład strzygi, czarownice, nimfy, anioły, demony itp.
Ja osobiście taki zabieg bardzo lubię, bo gracze w tym momencie są w kropce. Gdy pojawia się postać, której nie potrafią „mechanicznie” uszeregować, gracze mają taki sam zgryz jak ich postacie, wobec czego wg. mnie bardziej się utożsamiają ze swoimi bohaterami.
Z tego co wiem jednak nie wszyscy lubią takie zabiegi, woląc sztywne ramy określone przez system... W tych przepadkach argumentem jest „Nie no, strzyga? To przegięcie!”.
Owszem, może to być przegięcie, szczególnie jeśli MG nie wpasuje dobrze postaci w świat, ale gdy wszystko ma jakąś logiczna otoczkę? Myślę, że taki element może być tym, co starych wyjadaczy danego systemu pobudzi do życia.