Wątek: Nebulon
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 14:54   #5
hobibit
 
Reputacja: 1 hobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodzehobibit jest na bardzo dobrej drodze
Red face

Poranek jest dość ciepły i rześki. Na śniadanie dostałeś miskę gulaszu z królika i chleb a do picia jasne piwo. Musisz przyznać że potrawa jest naprawdę dobrze przygotowana i doprawiona na ostro aż kręci cię trochę w nosie. Zimne piwo miło ścieka w gardle gasząc pragnienie. Nie jest mocne ale czuć że jest to piwo ważone na dobrych drożdżach... i jest zimne. Cicho dziękujesz Sigmarowi za krzepiący posiłek.
Masz chwile żeby rozejrzeć się po sali. Z dwóch kominków w sali jeden jest wygaszony, ogień pali się tylko w tym bliżej lady. nad kominkami wiszą skrzyżowane miecze i tarcza a nad drugim wielki zakrzywiony miecz. Okna są dość spore jak na kamienny budynek dzięki czemu wpuszczają dużo światła. Ściany są ozdobione porożami różnych zwierząt.
W karczmie siedzi niewiele osób. Krasnolud pokaźnej postury a z nim człowiek, raczej szczupły, są uzbrojeni, krasnolud w topór a człowiek nosi długi wąski miecz trochę przypominający rapier. Ten człowiek czy raczej chłopak (nie może mieć zbyt wiele wiosen) ma na zbroji skórzanej jakiś herb. Herb pokazuje czarną bramę z podniesioną do połowy kratą na niebieskim tle.
Dyskutuje o czymś z krasnoludem, wygląda to trochę na sprzeczkę ale o coś mało istotnego, a do tego między znajomymi.
Przy innym stole siedzi czterech strażników i jedzą śniadanie. Zauważyłeś że jeden z nich jest lepiej ubrany i ma uzbrojenie lepszej jakości. Pewnie ktoś wyższy rangą. Przy ławie siedzi pięciu nieuzbrojonych ludzi wyglądających na mieszczan.
Z zewnątrz dobiegają odgłosy miasta. Ludzie chodzący po ulicy, toczące się wozy, czasem rżenie konia.,
Ciepłe powietrze wypełnione jest zapachem drzewa i strawy. W kominku wesoło skacze ogień . W pewnym momencie kłoda drzewa przepala się i z cichym trzaskiem i fontanną iskier łamie się. Po chwili podszedł do niej chłopiec i pogrzebaczem poprawił kłody w palenisku. Strażnicy zawołali do karczmarza o nowe kufle piwa a chłopiec po chwili dostarczył im kufle jasno złocistego napoju. Przy stoliku krasnolud i chłopiec zaczęli się głośno śmiać co zwróciło wagę całej karczmy. Po chwili wszyscy wracają spojrzeniami do swoich kufli.
Dzień zapowiada się całkiem przyjemnie. A zimne piwo w twoim kuflu utwierdza cię w tym przekonaniu.
 
hobibit jest offline