Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 22:37   #10
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Zmierzyła mężczynę gniewnym spojrzeniem. Skrzywiła się i wyrzuciła z siebie chaotyczny potok słów:
- Ok. Rozumiem. Dotarło do mnie. - uniosła do góry ręce w geście poddania - Wyciągając broń chciał pan uzyskać przewagę psychologiczną. Siedzi pan teraz z tą arogancką, zdecydowaną miną pewny, że mu się udało. Niestety obawiam się, że trafił pan w nieodpowiednie miejsce. Przede wszystkim niewiem czego mógłby pan ode mnie chcieć. Ja nic nie wiem, niczego nie posiadam, nie jestem nawet zbyt wartościowym obywatelem tego cudownego kraju. Ponadto żeby komuś grozić bronią musiałby pan najpierw wzbudzić w kimś strach. Pewnie normalny obywatel srałby teraz po nogach i zastanawiał się czy może go pan faktycznie zastrzelić. Ale widzi pan, ma pan niejako pecha bo trafił na osobę z niezwykle mizerną wolą życia. Przynajmniej dwa razy w tygodniu sama zastanawiam się czy nie skrócić sobie żywota, więc sam pan widzi, że pana groźby nie robią na mnie zbyt dużego wrażenia. Poza tym mam dziś wyjątkowo paskudny humor i nie mam zamiaru bawić się w pana gierki. Skoro tu się pan pofatygował, w tych swoich drogich ciuchach i z wypolerowaną bronią, to najwyraźniej czegoś pan ode mnie chce, a skoro do tej pory mnie pan nie zabił, to niewątpliwie jestem panu potrzebna żywa. Wie pan, mój ojciec zawsze mawiał, że tylko kretyn wyciąga broń jesli nie ma zamiaru jej użyć. Nie wygląda mi pan na kretyna więc po co ta bezcelowa manifestacja? Niech pan sobie daruje te tanie sztuczki. Albo użyje pan tej giwery tu i teraz albo schowa ją grzecznie spowrotem do płaszcza. Niewiem czy ma to dowartościować pana męskie ego, czy ma pan za małego fiuta a ta spluwa jest przedłużeniem pana żałosnej męskości i czuje się pan dzięki niej jak młody bóg. Prawdę powiedziawszy nie obchodzi mnie jakie popaprane myśli kłębią się w pana podstarzałej głowie. Widzi pan więc, są dwa wyjścia. Albo przyzna pan, że jest rozchwianym emocjonalnie świrem a moja gadka dotknęła drażliwej struny pana wyjątkowo ubogiej męskiej fizjonomii i rozpierdoli mi pan moją śliczną główkę na atomy – mówiąc to pochyliła się w jego stronę i dotknęła palcem wskazującym środka swojego czoła – ale wtedy już z pewnością nie odpowiem panu na żadne nurtujące pana pytanie ani do niczego się panu nie przydam, chyba że do listy pana niegrzecznych grzeszków zalicza się także nekrofilia. Albo też schowa pan ten pistolet, wypije swojego drinka i porozmawiamy kulturalnie jak cywilizowani ludzie. - spojrzała mu znowu w oczy i choć po plecach przebiegł jej zimny dreszcz kontynuowała przemowę - Widzi pan, jestem przewrażliwiona w pewnych sprawach. Do tych spraw zalicza sie z pewnością sytuacja gdy mi ktoś wymachuje przed twarzą bronią. Zazwyczaj robię się wtedy nerwowa a jak już się zdenerwuję mój umysł nie działa do końca trzeźwo. - zrobiła dramatyczną pauzę, splotła ręce na piersiach i spoglądała nieznajomemu pewnie w oczy, bez cienia strachu. Przynajmniej miała nadzieję, że on się tego strachu tam nie dopatrzy. No i miała nadzieję, że jednak nie pociągnie za spust. Zazwyczaj była dosyć rozsądna ale chyba gniew wziął nad nią górę. Znowu.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 17-01-2008 o 22:40.
liliel jest offline