Wątek: Crossover
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2008, 10:14   #9
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Witam

Podoba mi się dyskusja. A sam temat jest wdzięczny i ciekawy. Czy crossover jest dobry? A to zależy co znaczy „dobry”, ale mnie odpowiada. Od razu zdradzę że mam w tym względzie pewne doświadczenia.

I od razu chciałbym zaznaczyć że całą tę idee nie postrzegam w kategoriach mechaniki. Znając (stary WoD) stwierdzam z całą stanowczością – żaden system nie opisuje właściwie innych systemów. Zawsze mechanicznie jest to klapa. Ale osobiście nie widzę w tym problemu.

Dlaczego? Bo system WoD wyrażnie pozostawia pewne pole do interpretacji MG. Zresztą – sami dobrze o tym wiecie – gdzie jeden MG ma pewną wizję (np. Świata Umbralnego) tam drugi postrzega tę kwestię inaczej. Ten system po prostu jest interpretowany w różny sposób. I tutaj – dobry MG znający świat Upiora, Maga czy Odmieńca. Mający swoje wyobrażenie o tych światach może poprowadzić crossover w dowolnej konwencji w oparciu o swoją interpretację świata i równowagi różnych pod-systemów. Pytanie czy będzie to dobre. Odpowiedź – tak dobre jak dobry MG. Ja mam bardzo miłe wspomnienia.

Pewnie zauważyliście że dość nieudolnie rozprawiam się z nie-kompaktybilną mechaniką. Racja. Nie potrafię zrobić tego dobrze. A zwłaszcza że crossovery interesują mnie na innej płaszczyźnie. I naprawdę sugeruję – warto zinterpretować i pomyśleć o relacjach takich upiorów, duchów, magów czy wilkołaków.

Kilka przykładów:

Odmieńcy (Changelingi) to bardzo wdzięczy element do crossoverów. Zwłaszcza że wiele osób nie zna tego systemu. I dzięki temu gracze mogą nie wiedzieć z czym mają do czynienia. Błądzić, gubić się, tonąć w domysłach. To wspaniała sytuacja wobec sytuacji w której gracz widzi „brzydkiego wampira” i wcielając się np. w postać wilkołaka nic nie wiedzącego o Nosferatu, jako gracz wie czego się spodziewać.
A same Odmieńcy to istoty bardzo ciekawe. O prze-wspaniałym spojrzeniu na świat. Na pewno relacje takich z magami mogły by być bardzo szerokie. Gorzej z wampirami (te są już zbyt banalne).

Demony (Demon the Fallen). Ten system to ciekawostka. Bo co to jest? No demon wchodzi w ciało człowieka i sieje demoniczne aspiracje na polu ludzkości. Sztampowe, stereotypowe. Tak?
A według mnie to jeden z ciekawszych światów WoD. Po przeczytaniu podręcznika i paru dodatków twierdzę że głębia tego systemu jest olbrzymia. Kosmologia tego systemu zakłada że tzw. demony to naprawdę anioły które upadły dlatego że wbrew woli boga ofiarowały ludziom wolność myślenia, umiejętność dostrzegania piękna, fascynowania się i rozwijania. Dali ludziom wolność. Owe demony to nie istoty o piekielnych aspiracjach. Oczywiście są i tacy, ale sama Gwiazda Zaranna (po polsku Lu vel Lucyfer) to istota która uczyniła wszystko dla ludzi. Masa demonów (i chyba tych którymi mogą grać gracze) to istoty chcące budować lepszy świat dla ludzi.
Masa sprzeczności, trudności, prze-ciekawa historia której nie potrafię tutaj streścić. Ogólnie – demony to bardzo ciekawe istoty. Bardzo wzniosłe. Moje sesje w tym systemie kładły bardzo udanie nacisk na kwestię definicji dobra i zła, poświęcenia, celów, dążeń, odpowiedzialności i masy innych. To były sesje emocjonalnie bardzo inspirujące. Nie ukrywam że chciałbym kiedyś poprowadzić na forum sesję w tym systemie, a wcześniej opisać co tak naprawdę tkwi w tym systemie. Ale to wymaga abym został zwolniony z pracy, bo na takie działanie czasu brak.

Ale wracając do crossoverów. U zarania światów Anioły zbuntowały się wobec boga. Część Zastępów Niebieskich stanęło u boku ludzi. Stwórca przeklął ludzi i owe już prawie Demony. Ale to nie oznaczało że stały się one mniej anielskie. Pierwsze walki (w tym sam początek czyli zmaganie Lucyfera i Gabriela) to walka na idee. Zdolność kreacji, myślenia, tworzenia. Tak nie było krwi, potu i bólu. Świat go bowiem nie znał. Aż do chwili kiedy nijaki Kain podniósł rękę na brata i przelał krew. Tak naprawdę ten człowiek sprawił że Anioły Lucyfera upadły. To chyba najistotniejsze wydarzenie w ich historii. I teraz proszę spójrzcie jak wiele pytań może mieć Demon powracający na ziemię po latach wygnania (Abyss) i spotyka kogoś kto się nazywa „kainitą”. Motywów takich jest od groma.

I chyba na styku wszystkich systemów jest wiele ciekawych elementów. Które wcale nie muszą przerodzić się w jatkę (choć przykład wampira i demona raczej doprowadzi do raczej ostrego starcia).

Osobiście dostrzegam w crossoverach tak wiele dobrego, jak wiele spróbujemy z tego wydobyć.

Pozdrawiam
Mariusz
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem