Ferin Wędrowiec
Krasnolud poczuwszy potrząśnięcie błyskawicznie odzyskał przytomność i odskoczył od Aginiona, chwytając przy tym za topór. Następnie spojrzał za siebie i zobaczył... morze. Nie prastare drzewa i bujną roślinność Ashenvale, lecz bezkres oceanu. Dopiero wtedy zauważył iż jest na plaży. Przypomniało mu się lądowanie w Kalimdor, oraz przeklęta choroba morska, na której wspomnienie zrobiło mu się niedobrze. Przez głowę Ferina przemknęło iż to wszystko, co przeżył, to jedynie sen, lecz zobaczywszy orka i elfa, oraz ślady krwi na swojej broni zaniechał tej myśli i zaczął się zastanawiać co się stało. Nie mogąc nic wymyślić rzucił pytanie, które zapewne nurtowało wszystkich:
-Gdzie my, do diabła, jesteśmy?
Wędrowiec wiedząc że nikt nie będzie potrafił odpowiedzieć na jego pytanie ruszył w kierunku dżungli, ale po chwili zatrzymał się i spojrzawszy na elfa powiedział:
-Jako elf masz lepszy wzrok i jesteś zręczniejszy ode mnie, więc może mógłbyś wdrapać się na jakieś wyższe drzewo i powiedzieć co jest w najbliższej okolicy? |