Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2008, 20:24   #5
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Pierwsze co poczuł Shar'hul to słona woda i piasek. Otworzył oczy. Istotnie, był na plaży - przed nim błękitne morze nieustannie posyłało fale spienionej wody na ląd, a za nim stały wysokie i egzotyczne drzewa, których nie znał.
*Gdzie ja cholery jestem?* powiedział do siebie w myślach. Patrzył raz na morze, raz na drzewa lecz nic, żadna nazwa nie przychodziła mu do głowy.

Wtem ujrzał innych - człowieka, krasnoluda i nocnego elfa. Splunął na ziemię. Nienawidził wszystkich trzech ras. Prawda - pomogli mu walczyć z tym demonem, lecz nie oznaczało to że ich polubił. Nie. Żeby tak się stało, musieliby zrobić o wiele więcej. Właściwie to do uzupełnienia znienawidzonych przez siebie ras brakowało tutaj tylko gnoma. Ale z tym to by była chociaż zabawa. Gnomem można by trochę porzucać, na przykład w te drzewa.

Ork wziął głęboki oddech. Zazwyczaj tak robił gdy jego cierpliwość była wystawiana na próbę. Wtem uświadomił sobie że wciąż leży, więc wstał. Człowiek właśnie potrząsał krasnoludem by ten się ocknął, za co w nagrodę został przewrócony.

- Gdzie my do diabła jesteśmy? - zapytał krasnolud. Shar'hul uśmiechnął się szyderczo.
- Na plaży, krasnoludzie. Na plaży. - odpowiedział ork. Nie dbał o to czy ta odpowiedź przyciągnęła wrogie spojrzenie krasnoluda, bowiem sam się zastanawiał gdzie są. Wtedy krasnolud powiedział coś jeszcze głupszego.

- Jako elf masz lepszy wzrok i jesteś zręczniejszy ode mnie, więc może mógłbyś wdrapać się na jakieś wyższe drzewo i powiedzieć co jest w najbliższej okolicy? - pytanie oczywiście nie było skierowane do Shar'hula, lecz do owego nocnego elfa, któremu przyszło z nimi tutaj "być".

- Nie potrzebuje oczu, żeby wiedzieć co jest przede mną. Nie muszę także wchodzić na tą wspaniałą palmę. - doszła ich odpowiedź od elfa.
*Palma...* powtórzył w myślach ork patrząc na jedno z drzew, do których podszedł nocny elf. Kiedy go dotknął i zamknął oczy, Shar'hul wiedział już kim jest - druidem. Jednak nie wiedział czy się z tego powodu radować, czy smucić, bowiem druidzi i shamani czasami mieli zupełnie różne "poglądy" na temat natury.

- Istotnie. - powiedział Shar'hul. - Duchy tego miejsca mogą nam wiele powiedzieć, jeśli tylko są przychylne. - po czym zaczął odprawiać własny rytuał. W tym celu wyciągnął z sakwy u pasa pewne zioła i rozrzucił na wietrze w okół siebie mówiąc na głos:
- Niechaj duchy tego miejsca odpowiedzą na moje wezwanie i stawią się przede mną!
 
Gettor jest offline