Akvila zauważyÅ‚ przybycie dziewczyny, która wyjÄ…tkowo siÄ™ wyróżniaÅ‚a wÅ›ród tego wojskowego motÅ‚ochu. Jej wyniosÅ‚ość i sposób reagowania na otaczajÄ…cych jÄ… ludzi, wyróżniaÅ‚ jÄ… spoÅ›ród caÅ‚ej gawiedzi. W momencie, gdy zarzuciÅ‚a kaptur na gÅ‚owÄ™ zrozumiaÅ‚, że nie chce z nikim rozmawiać, a tym bardziej nikogo poznawać. Nie zraziÅ‚ siÄ™ jednak tym, bo jeÅ›li jakÄ… dziewkÄ™ sobie upatrzyÅ‚ to i tak z miejsca nie rezygnowaÅ‚. SkoÅ„czywszy „czytać” list zawstydzonego żoÅ‚nierza, podszedÅ‚ do Sama i dziewczyny. PrzysiadÅ‚ siÄ™ i przez chwilÄ™ spoglÄ…daÅ‚ w taÅ„czÄ…ce ogniki, które to podskakiwaÅ‚y chwalÄ…c siÄ™ swoimi żółtawo czerwonymi szatami. Mokre drzewo wydawaÅ‚o przyjemne trzaski umożliwiajÄ…c zapomnienie przestraszonych dniem kolejnym ludzi. Po chwili ważenia słów w gÅ‚owie, bo wiedziaÅ‚, że do każdej panny innym taranem pod bramÄ™ trzeba podjechać zagadnÄ…Å‚.
- Wiem pani, że wydajemy ci siÄ™ strasznym pospólstwem, które o niczym innym jak mordowaniu i gwaÅ‚ceniu nie myÅ›li. W rzeczy samej tak jest, ale to wina lÄ™ku, jaki powoduje myÅ›l o dniu jutrzejszym. Widzisz takiego Sama – nawet nie spojrzaÅ‚ w stronÄ™ pulchnego mężczyzny – biedak zamartwia siÄ™ i zamyka w sobie. Ja i mi podobni wolimy dzieÅ„ przed Å›mierciÄ… porozmawiać, pochwalić siÄ™, powygÅ‚upiać. Nikt nam nie może zagwarantować czegokolwiek po życiu, także lepiej sobie folgować już za życia. Wielu z nas zna tylko Å›nieg, a jedynym kompanem dotychczasowego życia byÅ‚ wiatr i wilki. Nikomu nie marzy siÄ™ ciepÅ‚a strawa, czy pÅ‚omieÅ„ w kominku, wiemy, że to nie dla nas. Za to mamy siebie, potrafimy bawić siÄ™ w trudnych chwilach, przy ognisku, w Å›niegu, konajÄ…c w ramionach mrozu. Ty zamykasz siÄ™ w sobie. Nie wiem, jakie wiodÅ‚aÅ› życie przed tym, zanim pojawiÅ‚aÅ› siÄ™ w armii, ale sÄ…dzÄ…c po tej wyniosÅ‚oÅ›ci, która skruszy siÄ™ już po pierwszym starciu z wrogiem, to byÅ‚aÅ› kimÅ›, kto siedziaÅ‚ w ciepÅ‚ej komnacie, zaczytujÄ…c siÄ™ w ksiÄ™gach, oblizujÄ…c przy tym wargi po dopiero, co wypitym miodzie. PamiÄ™taj, nic tak nie rozgrzewa w mroźnÄ… noc, jak ciepÅ‚o przyjaźni. - „ mojej oczywiÅ›cie„ dodaÅ‚ w myÅ›lach, a na ustach pojawiÅ‚ siÄ™ mu drobny uÅ›miech, byÅ‚ zadowolony swojÄ… przemowÄ….
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |