Graczem nie jestem tylko mistrzem gry o przyzwoitym stażu i siedzącym dość mocno w Magu i ogólnie oWoD.
Maruderzy... najbardziej enigmatyczni z wszystkich mistyków, szaleni bez jakichkolwiek celów. MówiÄ… że przeżyli spotkanie z dzikunem. To by siÄ™ nawet zgadzaÅ‚o, stali siÄ™ uosobieniem dynamiki magyi, upÅ‚ynniajÄ… rzeczywistość swÄ… obecnoÅ›ciÄ…. Może wÅ‚aÅ›nie trwajÄ… w najwiÄ™kszym sensie słów „stać siÄ™ magyÄ…” Maruderzy sÄ… wÅ‚aÅ›nie dynamikÄ… i zmianÄ…. Wbrew uosabiania tego swÄ… sztukÄ… i postÄ™powaniem jeden główny cel majÄ… zapewne, może nawet nie zdajÄ…c sobie z tego sprawy – upÅ‚ynnienie rzeczywistoÅ›ci. Wszystkie ich dziaÅ‚ania do tego zmierzajÄ…, jednak przez swÄ… chaotyczność nie osiÄ…gajÄ… celu. Nie tyczy siÄ™ ich paradoks, jednak w zamian statyczna rzeczywistość ich nie toleruje. Szaleni, potężni magowie.
Technokraci nienawidzÄ… ich bo sÄ… caÅ‚ym swym istnieniem zaprzeczeniem idei technokratów – statycznej, wypeÅ‚ni przewidywalnej rzeczywistoÅ›ci. SÄ… zmianÄ… i caÅ‚Ä… swÄ… sztukÄ… bez żadnych konsekwencji sÄ… w stanie wstrzÄ…snąć lokalnÄ… rzeczywistoÅ›ciÄ….
Tradycje. Kto by się zadawał z szaleńcami którzy zdają się nie mieć celu i zmieniać swe stanowiska?
Zresztą o maruderach jest mało wiadomo. No i dopełnia to metafizyczną trójcę wśród magów, technokracja statyka, maruderzy dynamika, upadli entropia, tradycje gdzieś pomiędzy statyką, a dynamiką się błąkają.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |