Bocian stał jak murowany.
Wtem szybciutko dziób pochylił,
Lecz cofnął zirytowany.
Widocznie trafienie zmylił.
-Wyłaź już z za tego krzaka
Ja cię borsuk tam widziałem
Nie wysyłaj mi szaraka
Bo nie z nim się widzieć chciałem
Mamy coś do omówienia.
Czy pieniądze mi znalazłeś?
(Ech i tak nici z jedzenia.)
-A ty skoro już przylazłeś,
(Z wami utrapienie młodzi,)
Ptak troszeczkę się nastroszył.
Powiesz wreszcie o co chodzi,
Czy będziesz mi żaby płoszył?