Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2008, 19:00   #6
Khaes
 
Reputacja: 1 Khaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnieKhaes jest jak niezastąpione światło przewodnie
Arhmaran spoglądał kątem oka na wchodzących, kiedy do pomieszczenia wparowała dziewczyna. Zaraz podeszła blisko i uśmiechnęła się.
- Wybaczcie Mistrzu Czarodzieju, czy to miejsce jest wolne? -Spytała melodyjnym głosem, poczym nie czekając na jego odpowiedź usiadła obok.
Mistrzu Czarodzieju? Widać, że mnie tu nie znają… I dobrze! – Pomyślał, dodając coś mrukliwie pod nosem i uśmiechając się niepewnie.
- A skąd pomysł, droga panienko, żem czarodziej? Przeca równie dobrze, żebrakiem jakowymś mógłbym być, albo, żeby długo w przykładach nie szukać mędrcem natchnionym, co to kazania głosi i tym samym dla słuchaczy swych wstawiennictwo w niebiosach zapewnia… - Mężczyzna przekrzywił głowę i wziął głęboki oddech. – Nie przeczę jednak… Magiem jestem, ale… Cóż… Rozgadałem się jak głupiec, a przeca panna nie pytała o toć…
Arhmaran zganił się w myślach za zbytnią rozwiązłość w słowie poczym opuścił głowę wbijając wzrok w zakurzone i podniszczone czubki swych butów.
 

Ostatnio edytowane przez Khaes : 28-01-2008 o 19:05.
Khaes jest offline