Wątek: Dziecię Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2008, 12:24   #4
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Elizabeth stała tak przez chwile w bezsilnej złości łykając żal. Po czym wyprostowała się. Uniosła dumnie głowę. Poprawiła włosy i ubranie, wszak trzeba jak najlepiej prezentować się. Już miała pójść wprost przed siebie gdy z zamyślenia wyrwał ją głos jakiegoś mężczyzny. Odwróciła do niego swoją twarz, krzyżując na piersi wąskie dłonie o arystokratycznie długich palcach. Jej twarz o łagodnych rysach i pełnych ustach możnaby uznać za urodziwą, gdyby nie paskudna blizna na prawym łuku brwiowym. Z jej dumną postawą kłóciła się bura i pospolita suknia, jaką nosiły służki w kupieckich domach.Obok niej leżał sporej wielkości wór.Długo przyglądała mu się swoimi szarymi oczami. Nawet lekko uśmiechnęła się na początku.
Cóż za czarujący człowiek, pomyślała. Taki szarmancki. Z pewnością uratował wiele kobiet z rąk paskudnych bandytów. Zupełnie jak Aristide d'Évreux w "Wyjątkowej Damie". Zaplotła na palcu kosmyk lśniących, brązowych włosów. W jej umyśle już, już pojawił się obraz odjeżdżającej w siną dal pary, gdy nagle bezwiednie potarła bliznę. Uśmiech zniknął z jej twarzy.
-Szlachetny panie!! - odezwała się do mężczyzny po kislevsku. Już cisnęło jej się na usta, że nie zwykła rozmawiać z nieznajomymi... Jednakże w jej obecnej sytuacji, cóż to za różnica, czy będzie sterczeć tu pod domem tego chama i prostaka czy pójdzie do rynku z tym, wyglądającym na miłego i poczciwego, mężczyzną.Uśmiechnęła się ponownie.
-Owszem. Nie pochodzę stąd. Moja ojczyzną jest Kilsev.- Dalej ciągnęła w tym języku. - A jeśli pomożesz mi z tym, - wskazała na wór - to chętnie z tobą pójdę z przed domu tego groszoroba!!
Jej twarz wykrzywił grymas pogardy, gdy spoglądała dom, w którym jeszcze do niedawna pracowała.
- Pytasz mnie cóż mnie trapi?? To samo co innych przybyszów. Chcę się stąd wydostać. Jakoże niezwłasnej woli trafiłam do tej krainy. Chcę się stąd wydostać i wrócić do Polotska, do swych włości.
Tu na chwile rozmarzyła się.
-Ale, ale. Zapomniałam o dobrych manierach. Jestem Elizabeth von Fortenhaf-Stroganow. - Rzekła dumnie. - A ty, mój panie??
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline