Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2008, 20:22   #3
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Słysząc głos karczmarza Jack odwrócił się, człek sprzedający piwo zapraszał go do środka miłymi słowami.
-Potrzeba mi odpoczynku, strawy, więc wejdę do środka- powiedział Seahawk. Ostatni raz spojrzał na aktorów i ruszył w stronę karczmy. Przechodząc przez próg strzepał z płaszcza "kurz podróży" i wytarł o drewniany stopień karczmy buty.
- Panie karczmarzu, można za chwilę prosić o jakieś jedzenie? Głodnym, a i usiądź ze mną porozmawiać. - Rzucił jeszcze za sobą.
Jack usiadł przy stole, rozgościł się, swój plecak położył pod nogami, a ręce ułożył na stole. Ludzie będący w karczmie zobaczyli człowieka zmęczonego długą podróżą... Seahawk jest dość wysoki, o posturze silnego człowieka. Jack ma na sobie kaptur (szaro-zielony) zakrywający jego twarz, płaszcz jest w nie najlepszym stanie, wiele razy był już cerowany i zszywany.
Gdy karczmarz podchodzi przyjąć zamówienie:
- Poproszę jakąś zupę i może specjalność zakładu, z góry mówię że ma być dobrze doprawione - odpowiedział Jack
Wędrowiec rozgląda się po karczmie w czasie gdy jego posiłek jest przygotowywany, patrzy na wystrój itp.
"No to odpocznę"
 
Maciass0 jest offline