Słysząc głos karczmarza Jack odwrócił się, człek sprzedający piwo zapraszał go do środka miłymi słowami.
-Potrzeba mi odpoczynku, strawy, więc wejdę do środka- powiedział Seahawk. Ostatni raz spojrzał na aktorów i ruszył w stronę karczmy. Przechodząc przez próg strzepał z płaszcza "kurz podróży" i wytarł o drewniany stopień karczmy buty.
- Panie karczmarzu, można za chwilę prosić o jakieś jedzenie? Głodnym, a i usiądź ze mną porozmawiać. - Rzucił jeszcze za sobą.
Jack usiadł przy stole, rozgościł się, swój plecak położył pod nogami, a ręce ułożył na stole. Ludzie będący w karczmie zobaczyli człowieka zmęczonego długą podróżą... Seahawk jest dość wysoki, o posturze silnego człowieka. Jack ma na sobie kaptur (szaro-zielony) zakrywający jego twarz, płaszcz jest w nie najlepszym stanie, wiele razy był już cerowany i zszywany.
Gdy karczmarz podchodzi przyjąć zamówienie:
- Poproszę jakąś zupę i może specjalność zakładu, z góry mówię że ma być dobrze doprawione - odpowiedział Jack
Wędrowiec rozgląda się po karczmie w czasie gdy jego posiłek jest przygotowywany, patrzy na wystrój itp. "No to odpocznę" |