Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2008, 14:34   #10
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
- Trafne spostrzeżenie Ignatio. Wiesz, że zawsze wysoko ceniłam sobie Twój bystry umysł, mój drogi – Lukrecja zabrała z ręki McAlpina kryształową szklaneczkę.




Pociągnęła mały łyk alkoholu. Jej drobnym ciałkiem wstrząsnął napad kaszlu a na zwykle bladych policzkach, wykwitły nienaturalne rumieńce. Lekarz popatrzył na małą z dezaprobatą.

- Wybaczcie, jednak nie czuję się jeszcze na siłach aby wracać do tego piekielnego koszmaru…- oburzony Szkot wstał gwałtownie, już miał coś powiedzieć ale Lukrecja nie dopuściła go do głosu.

Wiem Brendanie co chcesz powiedzieć… ale naprawdę nie jest ze mną aż tak źle.- uśmiechnęła się ciepło do McAlpina – Zróbmy tak: najpierw udajmy się do Sir Henrego, może on naświetli nam nieco tę sprawę. Potem postaram się jeszcze raz odtworzyć tę straszną wizję, może teraz, na spokojnie zobaczę więcej szczegółów, które moja świadomość wcześniej przede mną ukryła.

- Ale Lukrecji…- Szkot nie dawał za wygraną.

- Mój drogi McAlpin, żeby zminimalizować ryzyko, proponuję odbyć sesję w Twoim gabinecie. Ufam Twoim zdolnościom Brendanie. Uznaję sprawę za zamkniętą. Panowie, czas na nas, to nie w dobrym tonie aby Hrabia Fox na nas czekał. – dziewczynka wstała z fotela i popatrzyła na pozostałych wyczekująco.
 
__________________
Zagrypiona...dogorywająca:(

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 03-02-2008 o 15:03.
MigdaelETher jest offline