Gdyby zainwestować trochę energii w ten pomysł, ma wszelkie zadatki by się sprzedać i pewnie być zekranizowanym: z wartką akcją, ale inteligentny, z obrazoburczy i kontrowersyjny bo tyczy historycznych postaci, ale w sferze bezpiecznej fikcji, porusza kwestie filozoficzne w sposób przystępny i skłania do refleksji, wizjonerski, widowiskowy, trzymający w napięciu i hm... Wiesz pewnie, że scenarzyści strajkują. To akurat niezły moment