Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2008, 21:37   #5
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Polelfka siedziala milczac. Kaptur nasuniety gleboko na twarz pozwalal skryc przed innymi uczucia, ktore mogly ujawnic sie na twarzy. Rozmyslala bawiac sie medalionem podsunietym jej przez tajemniczego Alarona i sluchajac wypowiedzi reszty grupy.
Byla gotowa do drogi gdyz planowala opuszczenie miasta jeszcze przed poludniem. Dokad... coz, przed siebie, do kolejnego miasta, kolejnej plotki i kolejnego rozczarowania jej falszem. Jedzac posilek zastanawiala sie w ktora strone wyruszyc dopuki jej uwagi nie zwrocil mezczyzna rozmawiajacy z karczmarze. Nie byla pewna dlaczego tak sie stalo. Ot na chwile oderwala wzrok od owsianki spogladajac akurat w tamta strone. Fakt iz karczmarz podszedl do niej i kobiety, ktora w ktoryms momencie musiala sie przysiasc przyjela z chlodna obojetnoscia.

-Pani wybaczy, jest pani zaproszona do stolika, tak jak pani, zapraszam.

Wzruszyla ramionami i chwyciwszy luk ruszyla za nim. W koncu nic jej to nie szkodzilo.
Historia Alarona i zadanie jakie im powierzyl byly dosc interesujace. Juz od jakiegos czasu pozostawala bez zajecia co powaznie odbilo sie na jej sakiewce. Resztki zlota jakie zostaly wystarcza najwyzej na kolejny nocleg i skapy posilek. Westchnela. Poszukiwania najwyrazniej beda musialy troche poczekac.
Valar wydal sie jej interesujaca osoba. Sadzac po wygladzie mogl byc dobrym wojownikiem co zapewne przyda sie im w drodze. Gorzej z jego umilowaniem do trunkow ktorego nie sposob bylo nie zauwazyc.
Zdumiala ja natomiast reakcja mrocznego. Wiedziala iz ta rasa elfow nie slynie z dobrych maniej i powsciagliwosci, to jednak .... Przyjzala sie jego broni i kosturowi. Czyzby mag wojownik?.. Jezeli tak to moze ten wybuch nie byl az tak ... nieprzemyslany. Zyskal u niej plus pytaniem, ktore sama zamierzala zadac. Nagroda byla tu bowiem dosc istotna, przynajmniej dla niej.
Powietrze zastyglo przepelnione napieciem. Mroczny wciaz mierzyl wzrokiem postac. Zastanawiala sie czy jest to odpowiedni moment do zabrania glosy gdy uprzedzil ja jeden z mezczyzn, ktory byl przy stole zanim ona podeszla. Rzekl cos do mrocznego po czym uzgodnil z karczmarzem nocleg i posilek. Wydawac by sie moglo iz obaj znaja sie doskonale. Druid... To dobrze iz bliska naturze osoba znalazla sie w druzynie. Zapewne zna sie na leczeniu lepiej niz ona, a i pomoc ze strony natury przydac sie moze. W koncu sam Alaron rzekl iz to las go o pomoc poprosil.
Nadeszla wreszcie chwila aby zabrac glos. Na znak zgody na udzial w wyprawie zawiesila medalion na szyji i odrzucila kaptur do tylu. Oczom zebranych ukazala sie mloda twarz o zielonych oczach i pelnych, zmyslowych ustach. Jasne, niemal biale wlosy uwolnione od kaptura splynely kaskada na jej plecy wyraznie odcinajac sie od ciemnego plaszcza. Szpiczaste uszy i nieco elfie rysy twrzy wskazywaly iz w jej zylach plynie nie tylko ludzka krew. Wzrok przyciagala dluga blizna na lewym policzku zaczynajaca sie nad lukiem brwiowym, a konczaca nad gorna szczeka. Sprawiala iz jej piekna twarz nabierala charakteru tracac jednak nieco na urodzie. Przemowila glosem czystym o delikatnym spiewnym akcencie. Slowa skierowane byly do Alarona.

- Dziekuje za powierzenie mi medalionu. Bede go strzegla i oddam po zakonczeniu misji. Co do pytan to dwa z nich zostaly juz zadane. Nie mozemy wyruszyc nie znajac miejsca do ktorego zmierzamy. Nagroda rowniez nie jest rzecza bez znaczenia. Beda nam potrzebne zapasy w zaleznosci od drogi jaka przyjdzie nam przemirzyc czyli wracamy do pytania pierwszego. Przyda sie mapa lub chociazby dokladniejsze wskazowki. Jak chronione jest miejsce ukrycia artefaktu, gdyz watpie by zostawiono go bez opieki. Pytan jest jeszcze wiele lecz bez wiedzy o celu nie da sie sformulowac wlasciwych. Dobrze by tez bylo gdybysmy poznali zakres swych umiejetnosci aby wiedziec jaka sila dysponujemy i jakie sa nasze slabe punkty, ktore moga zostac uzyte przeciwko nam. Valar Redslinger przedstawil sie jako pierwszy pozwolcie wiec iz podaze w jego slady. Zwa mnie Paksenarrion Dorthansdotter, lecz mozecie zwracac sie do mnie Paks. W moich zylach plynie krew elfow i ludzi pospolu. Moj luk i miecz sa na wasze uslugi..... O ile nagroda sprosta moim wymagania.

Zamilkla przygladajac sie kazdemu z osobna i czekajac na odpowiedz ze strony Alarona i pozostalych.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline