Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2008, 19:14   #15
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
The Kargon

Komnata Obrad.


Karl poprawił się w fotelu. Dokładnie przyglądał się w obraz projektora, przysłuchując się dokładnie każdemu senatorowi. Zapamiętywał każdy ich gest, każdą zmianę w tonie wypowiedzi, każdą minę, wszystko. Chciał zapamiętać o nich jak najwięcej, może się kiedyś przyda. Mimo, że projektor nagrywał przekaz i Agon będzie mógł jeszcze nie raz przejrzeć dokładnie nagranie, zapamiętywał to teraz.

Wokół niego, poza zasięgiem projektora siedzieli jego doradcy. Każdy uważnie wpatrywał się w projekcje.

- Niewiele wiemy o Thai... Roboty nie mają mimiki, nie ukazują emocji... - mruknął cicho jeden z pomocników.
Karl lekko schylił głowę by odpowiedzieć poddanemu.
- Tatiosie... - szepnął - Masz racje, przyjacielu, lecz na każdego znajdzie się sposób... Na razie trzymamy się planu. - powiedział chłodno, nie spuszczając wzroku z przekazu.
Tatios spojrzał na Agona poważnym wzrokiem.
- Zrozumiałem. - mruknął w ciszy.

Karl wyprostował się w fotelu. Przyszła pora, by zabrał głos. Wziął głęboki wdech i...

Posiedzenie Senatu.

Robot stał w miejscu, które było przeznaczone dla Senatora The Karogn. Wciąż trzymał rękę przed sobą. Z jego dłoni wyświetlał się hologram. Przyszedł czas gdy Senator Karognów powinien zabrać głos. Robot wyszedł na środek. Postać w hologramie zabrała głos.

- The Kargon zgadza się z propozycją Imperium Vrath. W naszym mniemaniu projekt ten umocni więzi między nacjami. - powiedział spokojnie.

Robot wrócił na swoje miejsce.

Stolica The Kargon, Chasm City. Komnata Króla.

Kart przeglądał ostatnie raporty. W jednym z nich natknął się na informację od Dzieci Fenixa, narodu Cephai. Raport przykuł jego uwagę... Przeczytał.

-... Wiadomość była zawirusowana. Udało nam się usunąć wirusa. Czekamy na dalsze rozkazy... - głosiło kilka ostatnich zdań.

Podrapał się po brodzie, spojrzał na kartkę po czym odłożył na bok biurka. Sięgnął po kolejny dokument.

- Kaxis... - mruknął.

Do pokoju wbiegł służący. Niczym nie różnił się od swoich pobratymców.

- Wzywałeś panie? - spytał, kłaniając się.
- Tak... Zanieś ten... - wskazał na dokument dotyczący Cephai -... to do mego brata. - nakazał.

Kaxis podszedł do biurka i podniósł raport. Już miał powiedzieć standardową regułkę na pożegnanie gdy Kart machnął na niego ręko, by odszedł. Młody Kargonianin zrozumiał, że Król nie chce by mu przeszkadzano, wyszedł.

Agon został sam w swym gabinecie. Minęło trochę czasu gdy przejrzał wszystkie raporty.
Wziął czystą kartkę papieru, pióro i zaczął pisać. Po chwili pismo zostało zakończone. Znów zawołał Kaxisa i posłał go tym razem w inny zaułek pałacu z polecenie dostarczenia rozkazów.
 
Panda jest offline