Valar wbił się dwójkę przeciwników, odrzucając ich w tył. Natychmiast wymierzył cios pięścią w brzuch jednego z nich, który na skutek podskoku mężczyzny trafił w jego krocze.
Oszołomiony bólem padł na ziemię, jęcząc niezrozumiale.
Valar uśmiechnął się lekko widząc swoje dzieło.
Kolejny przeciwnik zdążył złapać równowagę i wymierzyć pchnięcie w brzuch Redslingera.
Mężczyzna z trudem ustawił swój miecz pod kontem, blokując uderzenie. Ataki napastnika były szybsze niż te, zadawane przez Valara, więc napastnik zyskiwał coraz większą przewagę.
Łowca jednak nie poddawał się i wystrzelił z pięścią w kierunku twarzy przeciwnika, licząc na podobny efekt, jak przy poprzednim uderzeniu.
Jednak tym razem, przeciwnik zrozumiał jego zamiary dostatecznie szybko i odskoczył w tył, natychmiast wyprowadzając cięcie kierowane na rękę Redslingera.
Mężczyzna szybko cofnął rękę, która nie zdołała jednak całkowicie ominąć cios. Ostrze rozcięło szeroko nadgarstek Valara.
Czując piekący ból odskoczył do tyłu w pozycji obronnej, czekając na kolejny atak. Chwile później nastąpiła wymiana ciosów między mężczyznami. Valar starał się wyprowadzać ciosy zaraz po bloku, co było ciężkie do wykonania z powodu szybszego miecza napastnika.
W końcu Redslinger wykorzystał błąd przeciwnika i zakończył tą walkę, poprzecznym ciosem w bark przeciwnika. Kiedy z nim skończył, dobił leżącego na ziemi. Korzystając z chwili wytchnienia rozejrzał się po polu walki.
Miya i Fillin dawali sobie radę. Drow i Samuraj razem zajęli się magiem. Wszystko wydawało się w porządku, gdy nagle spojrzał na leżącą na ziemi Paks.
Niewiele myśląc pobiegł w jej kierunku, by sprawdzić czy nic się jej nie stało. Ściągnął ją z ciała zabitego mężczyzny i odwrócił na plecy.
-Żyje… -szepnął do siebie.
Po chwili był z powrotem na nogach. Postanowił zostać przy kobiecie i ją ochraniać. Obiecał sobie, że Nikt z jego przyjaciół nie zginie. Nie zamierzał złamać tej obietnicy. Wbił miecz w ziemię i ściągnął z pleców długi łuk.
Zaczął strzelać we wrogów, walczących z Miyą i Fillinem. Starał się unieszkodliwić tych, którzy najbardziej zagrażali jego towarzyszom.
Ostatnio edytowane przez Zak : 14-02-2008 o 21:10.
|