Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2008, 09:18   #287
Tevery Best
 
Tevery Best's Avatar
 
Reputacja: 1 Tevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie coś
Ciężarówka
- No dobra, to zrobimy tak. Ja podjadę tam do nich, a ty będziesz wskazywał drogę. Zabierzemy ich z ruin, a potem zaczaimy się na Robina i Killiana przy wyjściach z targu. Nie wyjdą tak, żebyśmy o tym nie wiedzieli. Zabierzemy ich do wozu i jedziemy dalej.
Auto wytoczyło się z parkingu i wjechało w tę samą wąską uliczkę, którą tu przyjechaliście. Dzięki wskazówkom Gedana szybko przejechaliście przez ruiny...

Szturm
Powoli i ostrożnie weszliście na górę. Okazało się, że jest tam jeszcze ładny kawałek piętra. Kilka zawalonych ścian i oderwany sufit było zastąpione przez blachę falistą, gips, gdzieniegdzie również ładne, murowane ścianki działowe. Z lewej strony był tylko długi korytarz, nie prowadził on donikąd. Wszystkie pokoje, które niegdyś do niego przylegały, były zawalone. Poszliście więc w prawo, gdzie zaraz odnaleźliście malutki pokoik. Po ostrożnym wejściu ujrzeliście, że jest to sypialnia. Z lewej strony jest szafa, pod przeciwległą ścianą łóżko i trochę brudnych ciuchów, trochę resztek jedzenia, zaś na podłodze leży jakiś zakrwawiony człowiek. Nie widzicie, czy żyje.

Ucieczka
Niedługo czekaliście, by ciężarówka odjechała z parkingu. Początkowo trochę się denerwowaliście, myśląc, że "powinni już tu być", i tak dalej, ale po kilkunastu minutach usłyszeliście zgrzyt opon o żwir, warkot silnika i ludzkie głosy. Odsiecz zatrzymała się na placyku przed budyneczkiem, który pewnie niegdyś pełnił funkcję dziedzińca między dwoma podobnymi sobie apartamentowcami, prawdopodobnie z jednej firmy.
 
__________________
"When life gives you crap, make Crap Golems"
Tevery Best jest offline