Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2008, 19:47   #9
Shoujo
 
Reputacja: 1 Shoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumnyShoujo ma z czego być dumny
Gwen była pod wielkim wrażeniem. Niby nic wielkiego, scena na podobna do tych na których bywała już setki jeśli nie tysiące razy. Tym razem jednak było coś więcej. Te wszystkie "starsze" wampiry powodowały u niej dreszyk emocji. Może wreszcie wyrwie się spod władzy tatuśka, chociaż by na chwilę. Gdy książe przedstawił swoją propozycję, niemal że podskoczyła z radości. Pochwili jednak opamiętała się i spojrzałą na Kristofera. Papa nie wyglądał na zadowolonego z obrotu spraw. Gwen zaczeła w myślach żąglować dwiema rysującymi się przed nią możliwościami. Może albo poprzeć ojca i liczyć na to że głosowanie i tak pójdzie po jej myśli, albo dziecinnie postawić sie Kristoferowi. Gwen nie była wiedziałą co powinna zrobić, szanse że Kristofer zdoła wymyślić jakąś wymówkę, nawet jeśli ona zagłosowała by tak jak on sobie życzy były nikłe. To wkońcu propozycja od szefa tutejszych wampirów.
Rozsądnie było by poprzeć ojca. Niestety Gwen była uparta i szukałą każdego z możliwych sposobów by pokazać że ma chociaż trochę wolności wyboru. Teraz okazja na to spadła na nią niczym odurzenie narkotykowe.
Mi się wydaje, że propozycja księcia jest najbardziej logicznym z możliwych rozwiązań.
Gwen postanowiła zignorować pytanie " niezrzeszonego wampira". Opowiadanie o jej przeszłości mogło by być zbyt wielką niesubordynacją. Pozatym wiedziała że nie powinna ufać nikomu. Przynajmniej narazie.
 
__________________
Reaching out a paw
I catch you by your ankle
as you walk past me.
"Cat Haiku"
Shoujo jest offline