Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2005, 20:10   #2
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Sztuki walki, jeśli trzymać się stylistyki Starego Świata i jego konotacji współczesnej, nie powinny obfitować przesadną ilością. Poza wszechobecną "bijatyką" nie było nic potrzebne więcej dla najemnika czy agitatora. Należy zapomnieć o karate, judo i innych wschodnich wymysłach chyba że ktoś używa Kitaju, ale nie jest on na tyle popularny że co 10 w Altdorfie umie wyskakiwać w powietrze i z obrotu załatwiać strażnika. Trochę to przypomina obecną, serialową wersję Robin Hooda - coś fatalnego. Jedyne co może być jeszcze stosowane to zapasy, choć angielska nazwa "wrestling" bardziej pasuje do tego typu walk. Szczególnie dla gladiatorów - to jest wolna amerykanka ze wskazaniem na szoł (znaczy show). Może być jeszcze pięściarstwo, ale to raczej wchodziłoby w pospolitą bijatykę. Bez zbytniego skomplikowania zasad można operować własnie tą umiejętnością. Tak to widzę ja, ale jeśli ktoś chce rozdzielać kopniaki, pięści, wyskoki i uderzenie z bańki na statsy i to mu pomoże to jak najbardziej. Z własnego doświadczenia wiem, że co najprostrze, to najlepsze. Bijatyka ponad wszystko!
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem