Wcale nie musi brać udziału i działać dalej z drużyną. Może żywy odejść
Dla nas może ma to i tak niewielkie znaczenie - bo wchodzi się nowa postacią, jednak dla samej fabuły - a w szczególności dla samego mnicha Shaylli to już takie obojętne nie jest czy jest się martwym czy nie, czy ma się gdzieś plusy zarobione u bóstwa czy nie. Jako MG brałbym pod uwagę takie zachowanie gracza, wiem, że łatwiej zmienić postać jak rękawiczkę i nie przejmować się stanem poprzedniego - jednak to świadczy o braku wczucia się w postać, o braku integracji. Wystarczyłoby aby wydał pp - został odwleczony a ku zdumieniu karczmarza - na zapleczu, jeszcze by żył. Karczmarz pewnie kazałby go odstawić do klasztoru na rekonwalestencję - i tak też się mogła zakończyć jego przygoda. MG miałby gotowego BN-a do wykorzystania choćby przeciwko Cedrykowi w tej czy następnej przygodzie