Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2008, 01:35   #22
Regot
 
Reputacja: 1 Regot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie coś
Robiło się coraz ciemniej i chłodniej. Wiatru jednak nie było. Wzmożony ruch na obrzeżach obozu z pewnością oznaczał podwojenie wart. Przez to w centrum obozu było luźniej dzięki czemu pomagający rannemu mieli więcej miejsca. Osoby które go przyprowadziły gdzieś znikły. Wszyscy teraz zapomnieli o swoich problemach i zaczęli wspólnie działać. Krew rannego mogła sprowadzić ku obozowi stada mutantów. Wszyscy starali się zachowywać względną ciszę. Parę osób zaczęło przygaszać ognisko, jedynie tak by było mniejsze, nie chcieli zgasić go zupełnie.

Marek:
Wiedział że w tego typu sytuacjach najważniejsze to nie działać impulsywnie. Pomógł w uspokojeniu ludzi. Zgodnie z tym co było ustalone w takich sytuacjach miano podwoić warty. Marek bez wahania udał sie pomóc wartownikom. Wszystko powoli sie uspokajało, ktoś widać zajął sie rannym. Marek wspiął sie na drzewo nieopodal głównej drogi prowadzącej do obozu, jemu przypadało pilnować tego odcinka z czwórką innych wartowników. Wszyscy zachowywali ciszę nasłuchując i wypatrując niechcianych gości.

Kruk i Cichy:
Zamieszanie ucichło, zrobiło sie jakby spokojniej. wielu ludzi sie gdzieś rozbiegło. Zostało tylko kilka osób przypatrujących sie waszym poczynaniom, może chcieli sie czegoś nauczyć? w każdym razie nie kwapili sie do pomocy. Robiło sie coraz ciemniej ale widać ktoś był na tyle bystry by szybko przynieść latarkę i miejscową wódkę.
-U mnie w domu jest stół ale trzeba jak najszybciej zahamować krwawienie- Powiedziała ta sama osoba która dostarczyła krukowi wódkę. Widać było ze nie jest zbyt doświadczony, równie dobrze może sie mylić. Pewne jednak było ze tszeba działać szybko.
-Operujecie go tutaj?- Dopytywał a na jego twarzy malował sie przerażenie. Widać że nigdy nie zajmował sie rannym ale zachował trzeźwość umysłu i był gotów pomóc w miarę możliwości.

Michau:
Alkohol wywoływał nieprzyjemne omamy. Nie wiedziałeś czy śnisz czy może nie. Wszystko dla ciebie działo sie jakby w zwolnionym tempie i jakby przyciszone. W końcu jakby bezwładnie osunąłeś sie na ziemię. Nika, podbiegła do ciebie gdy leżałeś już na ziemi. Mówiła coś do ciebie lecz jej nie słyszałeś. Wszystko zrobiło sie czarne.
[Dam znać jak sie ockniesz ]
 
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe - Albert Einstein

Ludzie się zmieniają...
Regot jest offline