Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2008, 17:00   #122
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Misia czuła, że musi coś zrobić, coś powiedzieć.

- Michał? - zwróciła się do chłopca na wózku - Spójrz, one się Ciebie bardzo boją. Są przerażone. Nikomu nie zrobią już krzywdy, nie mają broni, poza tym gdy przyjdą tu inne dzieci najpierw dwa razy się zastanowią, zanim coś zrobią. Będą się bały. Ukarałeś je już wystarczająco mocno. One nie są warte tego, żeby się przez nie kłócić, prawda? Mamy przepowiednię, więc chodźmy już stąd - uśmiechnęła się miło i życzliwie do Michasia i nie był to uśmiech wymuszony ani sztuczny - Pomóc Ci? Kiedyś, dawno temu, jak leżałam w szpitalu, to razem z innymi dziećmi zrobiliśmy wyścig wózków na korytarzu. Była świetna zabawa, naprawdę! Pielęgniarki były przerażone, ale nawet lekarze nam pozwolili. Bali się tylko, że w tych wariactwach pogubimy gdzieś kroplówki, biegali za nami ze stojakami na kroplówki, mówię Ci, istne szaleństwo! To było jeszcze zanim... - Misia ugryzła się w język; chciała jakoś rozładować atmosferę, zmienić temat, odwrócić myśli chłopaka od Świnek, od Wilka. Ale nie chciała powiedzieć wszystkiego. O mało co wygadałaby się, że to było jeszcze zanim rak na stałe przykuł ją do łóżka, pozbawił sił i... życia. Swoją drogą - skoro ona była w tym świecie zdrową dziewczynką, to dlaczego ten chłopiec wciąż jeździł na wózku?

Jeśli tylko Michaś pozwoli jej na to, Misia z chęcią pomoże mu dojechać do Kuby, Jasia, Ali i... Złego Wilka. Zły Wilk nie był już taki Zły, jak się na początku wydawało. I tym bardziej dlatego powinni opuścić to miejsce i ruszyć dalej.
 
Milly jest offline