Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2008, 12:00   #6
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
" Czarne glany 10-tki, sznurówki w różnych kolorach (zastanawiam się nad zastosowaniem zwykłego sznurka do pakowania paczek), spodnie moro, wybrudzona, czarna koszula (możliwe, że przefarbuje sobie jakiś detergentem, by wyglądała na z deczko zużytą), na to obwisła, flanelowa koszula, zwieńczeniem będzie kostka i jeśli mi się uda to sobie załatwię nóż przyczepiany do łydki, ale to najmniej pewny element stroju."

Cóż mogę powiedzieć na taki pomysł?- Brak polotu... Ale Verax zrobiłeś jedną bardzo pozytywną rzecz pisząc ten post, pokazałeś ludziom, że w Zasranych Stanach Zjednoczonych brak jest materiałów, a te które są dostępne są zużyte... Brawo, a teraz uwaga ogólna tworząc stroje proszę się tymi uwarunkowaniami kierować - żadnych mundurków z militaria.pl nie chciałabym oglądać, zwłaszcza śmierdzących jeszcze paczką i lśniących niczym psie jajca. To świat postnuklearny, czyż nie? To teraz do

Veraxa-jasne,tak możesz biegać na co dzień i jest to jak najbardziej wskazane, lecz prosiłam jeszcze o jednak strikte frakcyjny strój to jest taki w którym bez problemu, każdy na pierwszy rzut oka powie Ci - "A no tak, to te oszołomy z teatrzyku Fifki..." Także zastanów się proszę jeszcze nad czymś ciekawszym.

Acha co do noża-tylko otulinki. (już niedługo ten tajemniczy termin zostanie wyjaśniony w nowym temacie)

"Na razie jedyna pewna rzecz u mnie to ta koszulka ciemno zielona co ci się Rudzi podobała. + czarne dżinsy do kolan ścinane samodzielnie, ewentualnie mogę porobić w nich dziury ale mi szkoda bo czasem je noszę Mam też czarną koszulkę z pizzą, ona ma w sobie coś :] Na pewno znajdę coś ciekawego w szafie, swojej, mamy lub babci

Mówisz ze mogą być jakieś ciekawe elementy? Mam taki ładny elegancki bordowy szal z frędzlami ze złotymi nitkami, może się nadać jako uzupełnienie stroju (i tak go właściwie nie nosze może w końcu się przyda )

Największy problem będzie z butami, bo nie mam glanów i nie zamierzam ich kupować. Mam czarne adidasy (co prawda z czerwonymi wstawkami ale ciii) i to się ewentualnie nada. Ale nie będę biegać ciągle w pełnym obuwiu, jak dorwę gdzieś tanio czarne japonki czy coś w ten deseń to kupie."

Rerdziuś kochana, nikt Ci nie zabroni biegać w japonkach przecież, a co do glanów to przypomnij mi jaki nosisz rozmiar to może któreś swoje Ci podrzucę jak zechcesz-u mnie po szafach walają się glany różnej długości i w różnym stopniu zniszczenia w rozmiarach od 36 do 42
CO zaś do koszulki z pizzą, jasne ja Yarotową także zabieram, a jak mogłabym się bez niej obejść. Następnie do wszystkich, poprzeglądajcie szafy w domach-można tam czasem znaleźć takie cuda o których się nawet wam nie śniło. A ten szal Redzi to bym brała na twoim miejscu, ja będę mieć 2 arafaty, ogromne czarne pareo, w huk apaszek i chust.

"Myślałam też żeby się jakoś fajnie czesać, typu dwa kitki, albo coś w takiego. To się jeszcze ustali."

Co do uczesania, to jasne Ja też już zbieram na zapas żelu do włosów, żeby sobie z moich piórek na finałową imprezę postawić iroka

"A twój strój Rudzi zapowiada się nader... interesująco Ubierz się w to i zrób zdjęcia."

Jasne, że kochanie zrobię, ale na razie to co opisałam, jest tylko i wyłącznie w projektach i posiadam około 1/3 materiałów do wykonania ich. Ale myślę, że po maturze ruszę z kopyta ze wszystkimi swoimi projektami.

Tu mi się nawija od razu lista atrybutów które będzie posiadać moja postać, a mianowicie będą to: metalowy ręcznie wykonany wachlarz z arkusza blachy 0,5, papieros w długiej szklanej fifce (stąd też imię postaci) postaram się jeszcze o kabaretową laseczkę dla niej.

" Rudzi, wiesz, gdy pewien nam znany blond militarysta usłyszał ode mnie, że będzie musiał coś zrobić ze swoim mundurem na OT to prawie zawału dostał...;p

Właśnie, co z bronią? Bo jesli weźmiemy na OT z Kubą to wszystko co on chce wsiąść, to będzie potrzeba na to osobny namiot;p;p

Mamy już jakoś tą kwestię sprecyzowaną? Bo warto by było wcześniej ustalić, by na miejscu nie okazało się, że na kilkanaście osób mamy dwie sztuki broni długiej, jakieś pmy, jeden, może dwa pistolety i to wszystko...

"Co do stroju...ja coś wykombinuje, bójcie sie....<Ruda, znasz moje możliwości w kombinatorstwie czegoś z niczego;p;p>"

Pewnie Lhianuś, że znam i czekam z niecierpliwością na przedstawienie projektów, a nuż coś od ciebie skubnę

Lobogirl, wszystko nice i słodko niczym w Kubusiu Puchatku wersji Disneyowskiej, ale looknij sobie to samo co napisałam wyżej Veraxowi.
P.S. Granatniki ASG są chyba zabronione regulaminem OTu, ale poszukam tego... Zaś na pewno toczy się na ten temat dyskusja w tematch organizacyjnych OTu.

"A na poważnie - kręci mnie charakteryzacja. Przypomina mi się stareńki film "Day after" - tam skóra była fenomenalnie zrobiona. Wszystkie etapy choroby popromiennej: chorobliwa bladość wpadająca w zieleń albo niebieskie żyłki tu i ówdzie. Albo oparzenia, oparzenia zaleczone, oparzenia niezaleczone, paprające się pęcherze z wybroczynami, anomalie skórne.... mniammm... i to przy odrobinie uporu można zrobić farbką zwykłą albo babskimi przyrządami do makijażu. A efekt jest, ręczę, bośmy kiedyś zrobili Wallace'a w ten sposób na żywego trupa i wszystko, co było na ulicy, wiało."

Brzmi nader smacznie Na szczęści mnie nie trzeba charakteryzować na choroby popromienne, moja skóra sama z siebie wygląda aż nad realistycznie.

Ostatnia rzecz, która mi przyszła do głowy (dobra przedostatnia) to kolejny projekt, ale na imprezę pożegnalną - rudy, płomienny irol z moich hairów, butelkowo zielona suknia do ziemi rozcięta i poszarpana wzdłuż prawej nogi aż nieprzyzwoicie po samo biodro, tak samo poszarpana przy rękawach, na to ładownice i jakiś kompletnie nie pasujący do tego wszystkiego szal i glaniory zapastowane w rudy deseń.

No i na koniec:

KĄCIK DOBRYCH PORAD CIOCI RUDZI:

-> Najtaniej można sporządzić swój strój z ciuchów zakupionych w lumpeksach. Nie dość, że nie będzie wam żal ich pociąć, ceny są na każdą kieszeń to jeszcze macie tam ogromną różnorodność przetartych barw i rodzajów materiałów.

->Aby jakikolwiek ciuch nabrał odcieni starości i nie drażnił farbą można go wygotować razem z łupinami cebuli - wszystko będzie lekko brązowawe, bądź żółtawe. Aby otrzymać jeszcze ciekawszy efekt można zawiązać daną rzecz w supeł-otrzymamy wtedy nierównomierne zacieki, coś a'la hippisowskie koszulki.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline