Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-02-2008, 08:38   #129
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kuba zmrużył oczy, wściekły na siebie. Jak mógł zapomnieć, że wilkołaki mają zdolność do regeneracji.
Błyskawicznym ruchem wysunął się przed Alusię i ściągnął z ramienia strzelbę. Zastanawiał się, przez moment, co będzie lepsze - wyciągnąć z kieszeni nabój i załadować, czy zdać się na moc magii, w którą, bez względu na doświadczenia w tamtym, zwyczajnym świecie, uwierzył.
Uniósł strzelbę, gotów do oddania strzału.
I ze zdumieniem wpatrywał się w Wilka, który nagle zrezygnował z ataku. Może faktycznie miał w sobie coś dobrego, a może...
Kubie nagle zrobiło się niewyraźnie, gdy pomyślał o kocie bawiącym się myszą. Nigdy tego nie widział, ale znał zasadę. Dać nadzieję na ucieczkę, potem złapać. I znów od początku... Szczyt okrucieństwa.
Tego, co stało się później w żadnym wypadku przewidzieć nie mógł. I wiele by dał za to, by nie oglądać straszliwej kary, jaką Król Krainy Baśni wymierzył swemu nieposłusznemu słudze. Pamiętał chwilę, gdy rzucony przez niego grzebień zamienił się w stalowe ostrza przeszywające Wilka, ale to było jeszcze gorsze. Mimo wszystko nie potrafił zamknąć oczu...

Wilk leżał martwy, a jego ostatnie słowa dźwięczały w głowie Kuby. Odruchowo pogładził się po ręce, ale włosy nie od razu chciały się dać wygładzić. Niczym po doświadczeniu z prądem, które pamiętał z Festiwalu Fizyki.
"Czyżby to magia Złego Króla dawała takie efekty" - pomyślał przelotnie.
Przymknął oczy zszokowany nagłą myślą, która zrodziła się w tym momencie po połączeniu słów Wilka ze słowami Przepowiedni, myślą tak okropną, że nawet sam sobie nie chciał jej zdradzić.
Przez moment niewidzącymi oczami patrzył na leżącego Wilka, a potem odłożył strzelbę i otworzył plecak. Niecierpliwie szamocący się w środku plecaka Poradnik wyleciał jak na skrzydłach i powoli sfrunął na ziemię. I sam otworzył się na nowym haśle.

Dobry Zły Wilk.


Drogi Kubo, nawet ja się mogę mylić. Gatunek Dobrych Złych Wilków praktycznie nie istnieje w Ponurych Krainach. To, że mogłeś spotkać jednego z nich to cud, na który nie powinieneś więcej liczyć. Ich życie jest bardzo krótkie, zwykle nie trwa nawet jednego dnia.

PS
Tak, Kubusiu. Sam widzisz, że dobro i poświęcenie prowadzi do śmierci.


Kuba spojrzał na widniejący pod obrazkiem napis i zamknął książkę, zanim ktokolwiek inny zdążył przeczytać tę informację. Pogładził książkę po oprawie i powiedział:
- Nikt nie jest nieomylny. Nie przejmuj się.
Nikomu nie zamierzał pokazywać obrazka. Ani informować o tym, jakie bywają konsekwencje poświęcania się dla innych i bycia dobrym. Niektórzy mogli się domyślać. A reszta... Lepiej żeby żyła w błogiej nieświadomości...
Przez moment przyglądał się Alusi. Gdy dziewczynka żegnała się z Przyjacielskim Wilkiem, Kuba ponownie otworzył 'Poradnik'.
Tak jak sądził - obrazek się zmienił.


Podpis, niestety, nie.
Schował książkę do plecaka.
A potem przypomniał sobie słowa, jakie niedawno doleciały do nich ze strony chatek Dwóch Świnek.
- Chodźmy jak najprędzej. Nie sądzę, by Zgniły Król - powtórzył określenie Ex-Złego Wilka - darował nam przekabacenie jednego ze swych sług. Z pewnością inni są już w drodze. A one - wskazał głową chatki - z radością wykwiczą wszystko, co wiedzą.
Myśl, że zwykli mieszkańcy Krainy Złej Baśnie nie potrafią rzucać czarów była pocieszająca, ale nie aż tak bardzo, by warto było bez potrzeby narażać się na spotkanie z wysłańcami Króla...
Podniósł strzelbę, otrzepał z kurzu i źdźbeł trawy i i obiecał sobie w duchu, że już nie będzie jej odkładał na ziemię. Przewiesił broń przez ramię, a potem odwrócił się w stronę Jasia.
- Świnki podały nam ciąg dalszy przepowiedni. I powiedziały, że mamy odszukać wielką brzozę i na rozstajach skręcić w lewo. I że nie wszyscy służą złemu królowi...
By Jaś nie dziwił się zbytnio i nie zadawał niepotrzebnych pytań wyjaśnił:
- Nie chciałem, by Wilk o wszystkim wiedział.
Spojrzał ostatni raz na Wilka.
- Żegnaj - powiedział.
"Niech ci się dobrze żyje w Krainie Wiecznych Łowów" - dodał w myślach.
odwrócił się i ruszył powoli w stronę wyjścia.
 
Kerm jest offline