Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2008, 14:45   #2
DogGhost
 
Reputacja: 1 DogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputacjęDogGhost ma wspaniałą reputację
Wydaje mi się, że z powodu większej odporności, wampiry i wilkołaki mają trochę przytępiony instynkt samozachowawczy, tak więc sedno tkwi w psychice. Organizm wie, że dana rana w mniejszym stopniu stanowi ryzyko poważnych urazów, więc nie musi o nim ostrzegać z tak dużym natężeniem. W związku z tym wampiry z pełnym natężeniem odczuwają ból w przypadku świętych przedmiotów i silnych promieni słonecznych, gdyż stanowią one śmiertelne zagrożenie. Analogicznie, w przypadku wilkołaków takie doznania wywołuje kontakt z bronią ze srebra. Nie należy również ignorować wampirzych perwersji. Często popuszczają sobie nawzajem po odrobinie krwi. Sądzę, że ból (oczywiście do pewnego stopnia) wprowadza ich w stan lekkiej ekstazy i podniecenia.

Cytat:
Czy wciąż możemy mówić o stworzeniu z przedrostkiem homo?
Takie rzeczy moim zdaniem należy rozpatrywać w odniesieniu do konkretnego przypadku, gdyż to wszystko zależy od stopnia przemiany. Wydaje mi się, że w przypadku wilkołaków przedrostek "homo" faktycznie staje się najczęściej nieadekwatny, ale jeśli chodzi o "zwykłe" wampiry, to raczej są to wciąż w pewnym sensie istoty ludzkie.
 
__________________
"The Way of the Samurai is in desperateness. Ten men or more cannot kill such a man. Common sense will not accomplish great things. Simply become insane and desperate." Yamammoto Tsunetomo, Hagakure
DogGhost jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem