Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2008, 20:25   #234
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Analtews przysłuchiwała się słowom Sae. Miała wcześniej zamiar chwilę odpocząć, ale była stosunkowo kapryśna. Jej kaprysom zwykle ulegali mężczyźni i wykorzystywała to ile tylko mogła, dla zabawy, dla zabicia czasu, nudy, dla korzyści majątkowych, dla władzy. Ostatnim jej kaprysem okazał się Deionarr, może nie ostatnim ale najbliższym w czasie chwili obecnej. Od tej chwili nie jest już tak kapryśna i lekceważąca jak wcześniej. Tajemnica Deionarra, perspektywa tego co mogłoby się z nią stać trzymała ją w szachu i zmusiła do pozostania z nim dłużej niż na początku miała zamiar. Z czasem zmieniło się to w przyzwyczajenie, a nawet sympatię, przynajmniej tak z dnia na dzień powtarzała sobie Analtews. Dziś miała ochotę wdać się w rozmowę, od niewielki kaprys, słowo niziołki ją nieco zainteresowały, choć wciąż oczekiwała co powie Srebrny Lew.

To była podobno kobieta, która wyniosła Istahra na pozycję lorda, ta mała kobitka… było to intrygujące, ale słowa które wypowiedziała do Loży były jeszcze bardziej zaskakujące. Te pytania były dość sprytne, ale umysł Analtews był przyzwyczajony do takich rzeczy, sekretów, tajemnic, przebiegłości i kłamstw… o tak potrafiła wyczuć kłamstwa, lecz Sae nie kłamała, po prostu unikała pewników, zamiast tego zadawała pytania w taki sposób, aby nie było znane to co wiedzą i to czego nie, zarówno Loża jak i Sae.

Jakby nieco ożywiona Analtews skierowała swoje pożądliwe oczy w stronę niziołki, otworzyła usta i dźwięcznie odpowiedziała.

-Ciekawie to ujęłaś… Saenno.. twierdzisz, więc że nie wiemy do czego jesteś zdolna? Jeśli tak jest to powiedz nam do czego jesteś i jak wysoką „nagrodę” chciałabyś dostać za swoje zadanie? Zadajesz tyle pytań dziewczyno… pytania to obroń obusieczna, z jednej strony chowasz i szukasz, z drugiej odkrywasz to czego wiedzieć nie chcesz aby inni wiedzieli…- ironia wypowiedzi Analtews polegała na tym, że sama nie wiedziała do czego zmierza Sae, po prostu chciała ją sprowokować, jeśli powie coś czego by nie chciała cena jakiej by żądała mogłaby się zmniejszyć.

-Wiemy zapewne i tak mniej od ciebie i o twoich dokonania, ale teraz jesteśmy w obliczu problemu, który jest zmartwieniem dla nas obu. Zgaduję też, że mój mały pokaz i to co mogę zrobić nie zadowoli kogoś takiego jak ty? Więc.. co chciałabyś w zamian, podaj cenę, opisz towar, który masz do zaoferowania!- Ana wodziła wzrokiem po całej Sae aby w końcu spocząć na jej oczach, patrząc się wprost nich, przyglądając się im jak drapieżca, czekając na chwilę, moment wahania, a żeby rzucić się na swoją ofiarę kiedy dopadnie ją słabość. Ana lubiła bardzo gierki słowne, te wszystkie niuanse i aluzje, modulację głosu, stalowe nerwy i poszukiwania sposobu aby przebić się przez żelazne mury słów tworzone przez przeciwnika.
 
Qumi jest offline