Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2008, 19:48   #4
Marchosias
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Gdy świeża dostawa ścierwa wreszcie zawitała do Alcatraz, wszyscy mogli zobaczyć swoich nowych kolegów.
Jeden z nich wyglądał tak, jakby był nieobecny myślami. Chwiał się podczas chodu, uśmiechając lekko.
Mężczyzna średniej budowy, jednak dosyć wysoki. Lekko falowane, blond włosy opadały do jego ramion, między nimi widniały wyraziste, szare oczy oraz świeży zarost.

Kiedy wszyscy trafili do celi, widok nie był zadowalający. Banda patałachów została wrzucona w to samo miejsce, bez pomyślunku i jakiejkolwiek segregacji.
Czarnoskóry człowiek przedstawił się i najwyraźniej miał znakomity humor. Chyba wybrał złe miejsce, a tym bardziej, złych ludzi.
Zero wpatrywał się w ścianę, siedząc na jednym z łóżek. Słuchał, co też Kane ma do powiedzenia. Słuchał wszystkich.

-A wy za co siedzicie? - zapytał Kane
Zanim ktokolwiek zdążył odpowiedzieć, Zero odezwał się, nie odwracając wzroku od ściany
-Zero - odgarnął włosy, by wszyscy mogli zobaczyć przekreśloną cyfrę zero wytatuowaną na jego karku - Nie ma zamiaru mówić wam, co zrobiłem, ale mam nadzieję, że obędziemy się w przyjaznych kontaktach.
Czekając na to, aż coś się wreszcie stanie, słuchał innych.

Gówniane jedzenie zostało przyjęte z obojętnością. Nie zależało mu, co je, ważne, by coś zjeść.

"Zbyt wielu..."

Zero siedział w jak najmniej zaludnionym miejscu, starając się unikać innych. Chciał jeść sam.
 

Ostatnio edytowane przez Marchosias : 13-03-2008 o 21:51.