Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2008, 20:27   #116
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mike prowadził z początku ostrożnie, ostatnie co chciał to konflikt z prawem. Dopiero gdy zorientował się, że glin tu nie znajdzie przyśpieszył. Po drodze obojętnie mijał punki. Głupi gówniarze, zatruwają się sami. Droga mijała w miarę spokojnie, zirytował się dopiero gdy gwałtownym skrętem uniknął stłuczki. Przez otwarte okno pokazał piratowi palec w międzynarodowym geście. Zaparkował niedaleko wskazanego magazynu. Wyszedł z samochodu zabierając teczkę. Wszedł za Tailsem w wąską uliczkę. Po drodze na Johna wpadł złodziej z telewizorem. Mike patrzył jak zabójca łamie rzezimieszkowi nos. Telewizor upadł i o dziwo dalej działał. Zabójcy patrzyli w ekran. niestety jedyne co zobaczyli to oni i komandosi rozrywani przez niewidzialną siłę.
"Dziwne, że Organizacja tego nie za tuszowała."
W końcu doszli do drzwi. John zapukał w odpowiednim rytmie i przywitał się z handlarzem. Mike skinął tylko głową. Gdy go zapytali o sprzęt odpowiedział krótko.
-Fnfal z kolimatorem i podczepianym granatnikiem. Do tego sześć magazynków, dwa granaty rozrywające, dwa wybuchowe, dwa z gazem musztardowym. Maska przeciw gazowa, latarka podczepiana i coś do schowania tego wszystkiego.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline