Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2008, 21:48   #4
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Boże chyba jestem nagi. - taka była pierwsza myśl Ranalda gdy obudził się. Jeszcze nie otworzył oczu. Starał się przypomnieć to co wydarzyło się wcześniej. Pamiętał kościół i ludzi, którzy byli tam razem z nim. Była tam również postać, która mówiła coś o sile. Na wspomnienie tamtego wydarzenia zabolała go głowa. Pewnie był to skutek działania narkotyku. Wreszcie nadszedł moment aby otworzyć oczy. Rzeczywiście był nagi, na szczęście leżał na brzuchu więc nic nie było pewnego intymnego miejsca. Podłoga była tak mile zimna, mógłyby tak leżeć godzinami. Podniósł się powoli i oparł na łokciu. To co zobaczył bardzo go zaskoczyło ponieważ nie spodziewał się, że obudzi się nagi obok trójki innych ludzi równiez nagich. Po środku pokoju stała pokaźnych rozmiarów czarna kula. Co on tu robi i co robią ci ludzie? Takie pytania zaczęły nasuwać się Ranaldowi. Podczołgał się pod ścianę i oparł się o nią. Podrapał się po głowie, cały czas go bolała. Pogładził czarne włosy i założył noga na nogę aby chociaż trochę zakryć genitalia. Nie chciał na razie wstawać, potrzebował jeszcze kilku chwil aby odpocząć. Zaczął obserwować współtowarzyszy. Pierwsza poruszyła się ciemna dziewczyna. Widać było, że dużo wysiłku kosztuje ją wstanie. - Gdzie ja jestem…? – wyszeptała. Jak będę wiedział to na pewno cię o tym poinformuję.- pomyślał Ranald. Nagle wstał chłopak, który również posiadał czarne włosy. Widać było, że fakt iż był nagi wcale mu nie przeszkadzał. -Hej gościu zakryj się, nie każdy chce oglądać twoją fujarę.- powiedział do niego Ranald. Chciał, żeby ten chłopaczek mu odpowiedział i to najlepiej w sposób, który by go zdenerwował. Złość wyładowałby właśnie na nim. Był kiepski w walce na pięści ale chyba dał by mu radę, czarnowłosy chłopak nie wyglądał na silnego. I znów jego głowę przeszył bół. Kiedy ich wreszcie stąd wypuszczą, musi łyknąć jakieś prochy.
 
Morfik jest offline