Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2008, 20:10   #308
Ragnaak
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Kiedy ruszyli Haze mógł w końcu spokojnie zasnąć i odpocząć po dość rozrywkowym dniu. Rozrywkowym jak dla niego. Było trochę krwi, ucieczki, krycia się. Jak na prawdziwym zwiadzie. Oczywiście nie popierał działania Gedana, ani to, że cywil dostał za nic ... no ale cóż. Czasami wypadki mają miejsca przy pracy. Wszystko skończyło się dobrze wiec nie musiał się przejmować. No chyba, że musieli by wrócić do tej dziury.

Gdy się zatrzymali na postój celem rozbicia obozu do nieodzownego elementu brakowało tylko ogniska. Więc bez większych namysłów pomógł przy rozpalaniu ogniska ... później już pozostało tylko wygodnie się rozsiąść i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Nie musiał czekać długo. Dołączył się do dyskusji :
- Trudno klecho. Nawet najlepszym się zdarza, ale teraz nie ma co tego roztrząsać bo i tak to nie przyniesie żadnego efektu. Następnym razem pomyśl dwa razy, a potem działaj lub ... lub po prostu trzymaj bardziej na wodzy swoje nerwy.

- No właśnie? Jakiś pomysł co dalej? Gdzie, co, jak, w którą stronę? Ja niestety nie mam pojęcia o chmurach pogodowych, tornad i jakichkolwiek innych, a także nie mam pojęcia o chemii. Jestem żołnierzem, można by rzecz weteranem i znam się na zabijaniu, strategi ... zresztą sami wiecie.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline