Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2008, 15:45   #6
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Nie rozmawiali ze sobą zbyt wiele. Wymienili parę uwag, pytań bądź suchych stwierdzeń, często zaczepnych. Panie i Panowie Nocy, Ludzie Ulicy, Władcy Życia i Śmierci dla naprawdę wielu mieszkańców Miasta, a od niedawna także Jeźdźcy Apokalipsy. Wszyscy nadzy, wszyscy w pustym pomieszczeniu, swoistej zagadce, gdzie jedyną podpowiedzią była czarna kula.

I to właśnie ona była rozwiązaniem.

W momencie, gdy Nina przyłożyła obie dłonie do kuli celem popchnięcia jej, zobaczyła iż ich czerwony zarys pojawił się na powierzchni przedmiotu. Prędko próbowała go popchnąć, ale nic to nie dało- co gorsza, próba oderwania rąk także zakończyła się niepowodzeniem!

- Co to za cholerstwo!?- krzyknęła, zwracając na siebie uwagę reszty Jeźdźców.- Moment…

Na czarnej powierzchni kuli pojawił się napis. Małe, czerwone literki układały się w jakiś niewyraźny napis- dopiero gdy twarz Rae znalazła się kilka centymetrów od urządzenia, zobaczyła mrugające litery:

Uruchamianie aplikacji: God.exe
Nie minęła chwila, a ten sam napis pojawił się na środku pomieszczenia. Hologram. Ręce Niny zostały uwolnione, światło w pomieszczeniu zgasło, zaś Lukas zauważył ciężkie, stalowe rolety powoli zasłaniające okna.

W parę sekund siedzieli w czwórkę w ciemnym pokoju, w którym jedynym źródłem światła był holograficzny napis, dzieło czarnej kuli. Pułapka? Więzienie? Jaki ma to związek z ich narkotycznymi wizjami? I co w tym wszystkim robi program nazwany Bogiem!?


- Dałem wam Raj, miejsce pełne szczęścia, spokoju i miłości. Żyliście blisko serca mego, tak iż mogłem usłyszeć każdy wasz szept. Tak blisko, że każdą waszą prośbę spełniałem natychmiast, że każdą z waszych łez samemu ścierałem. Tworzyliśmy wtedy jedność- Ja i wy, wy i Ja.- głos wydobywający się z kuli był niski, męski, naprawdę głośny- a do tego towarzyszyły mu kolejne obrazy, które urządzenie przedstawiało w postaci trójwymiarowych hologramów.

- A jednak, nawet do Raju przedostał się On, w postaci węża. Szukałem go wśród ludzi, którzy wszak byli najmądrzejsi, szukałem wśród ptaków, które mogły się wznieść najwyżej, szukałem wśród wielkich i potężnych zwierząt, lecz nie szukałem wśród zwykłych węży. Tam on się objawił i skusił dwójkę waszych praprzodków do złego. I tak zniszczyliście Raj.

- Lecz ja stworzyłem dla was Ziemię. Miejsce pełne uśmiechu i płaczu, słodyczy i goryczy. W modlitwach dziękowaliście za mój dar i błagaliście o pomoc w życiu na nim. Zapomnieliście jednak o jednym- to wy kształtujecie ten świat. To od was zależało co się z nim stanie- czy stanie się drugim Rajskim Ogrodem, czy przybliży was do Otchłani. Niektórzy się starali, lecz jako ogół każdy z was parł w inną stronę. Tak żyliście.

- Tym razem On był subtelniejszy, chociaż na Ziemię mógł się dostać dużo łatwiej- po części ciągle był tam obecny. Pojawił się jako myśl, idea, dla niektórych nawet mój głos, zamieszkał w waszych mózgach i kierował decyzjami, manipulując zmysłami i rozumowaniem. I tak doprowadził do upadku waszego świata, robiąc to wszystko waszymi rękami. Wciskając czerwone guziki, wciskając spusty… Zrywając po raz kolejny jabłko, które kusiło was od zawsze.

- Lecz ja stworzyłem dla was Miasto. Miejsce pełne łez, żalu, smutku i niespełnionych marzeń. Pełne niespotykanych dotąd zjawisk, czarów i stworzeń z najgorszych koszmarów- pełne wpływów Złego. A mimo wszystko to w nim żyjecie, ono pozwala wam wstawać rano i zasypiać wieczorem- nawet gdy wasza poduszka jest pełna od łez, to błogosławcie swe życie. Wiele osób w waszych żywotach swą egzystencje przerwało, wiecie więc zapewne jak wielkim darem jest to, iż ciągle oddychacie. Nawet jeżeli powietrze jest mocno skażone…

- On też tu jest. Przygotował już jabłko, które ktoś może zerwać. Dwie potęgi miasta wyciągają już swe ręce w kierunku owocu, nie wiedząc, iż niezależnie od zwycięskiej strony ściągną na siebie zgubę. A wy, Jeźdźcy Apokalipsy, moi wybrańcy, musicie zdobyć ten owoc, lecz nie ugryźć go w żaden sposób, a zwrócić go twórcy i właścicielowi- odnajdziecie mnie i oddacie mi jabłko.

Hologram zniknął.

- Pytajcie więc, jeźdźcy. Kto pyta, nie błądzi, a wy w waszej drodze zabłądzić nie możecie. A potem ruszajcie- Trąby Jerychońskie odzywają się już w oddali…
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline