Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2008, 21:43   #1
maciek.bz
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
[Neuroshima 1.5]Znikające dzieci

Biuro szeryfa, Budbury, godzina 11.54 Pm

Szeryf John Wallet siedział przy swoim biurku w gabinecie pisząc raport z wydarzeń w ostatnich tygodniach. Podczas pisania mrużył oczy, gdy chciał odczytać tekst. Stara lampa na naftę nie dawała zbyt dobrego światła, a lata już nie te. Sam z resztą nie wiedział, dlaczego wciąż pisze te raporty. Robił to po prostu od zawsze. Tradycję ta przekazał mu ojciec, a jemu z kolei dziadek, którzy również pełnili tu, w Budbury, zaszczytną funkcję stróża prawa. Opisywał właściwie wszystko co się zdarzyło w danym tygodniu. Wcześniej były to zwykłe notatki o codziennym życiu mieszkańców. Kto niby miałby niepokoić małą osadę na północy. Ostatnie wydarzenia nie należały jednak do typowych. Staruszek otarł pot ze skroni. Odkąd został tu szeryfem, czyli już od dwudziestu ośmiu lat nie było większych problemów. John był starszym mężczyzną w o siwych włosach. Nigdy nie rozstawał się ze swoim kapeluszem, który podobno kiedyś uratował mu życie. Na ciepłej, podszywanej od spodu wełną skórzanej kurtce dumnie błyszczała codziennie polerowana odznaka z napisem "Szeryf". John wzdrygnął się. Tak, zima w tym roku była naprawdę mroźna, a jedynym źródłem ciepła w tym pokoju był stary piecyk, który pamiętał jeszcze czasy jego dziadka. Aż dziw, że jeszcze chodził. Szeryf na chwilę podniósł wzrok znad kartki rozglądając się po pomieszczeniu. Cela, od dawna nieużywana, łóżko i szafka to wszystko. To wszystko. Całe jego życie. Nagle drzwi gabinetu otworzyły się wpuszczając zimne powietrze. Stanął w nich Scott, młody chłopak, którego John wziął dwie wiosny temu na asystenta. W niedalekiej przyszłości zamierzał go mianować na jego następcę, a samemu udać się na zasłużoną emeryturę.
- Kolejny...- chłopak z trudem łapał powietrze - Zniknął Mike, syn Hawkinsa.
Szeryf wstał i podrapał się po czole myśląc.
-To już kolejny po Michelle, Jammiem i Harrym. Domyślam się, że jak zwykle nie ma żadnych śladów ? - stary kowboj zamyślił się na chwilę. Coś z tym trzeba zrobić…Weź mojego Landrovera i jedź do Ottawy. Sami nie jesteśmy w stanie sobie dać rady. Znajdź kilku, jak ich tam wołają?... Najemników i przyjedź tu z nimi. Powiedz, że zapłacimy w paliwie i w amunicji. Masz tu trochę gambli na drogę. Benzynę weź tam skąd zwykle. Masz tu jeszcze spluwę i kluczyki. - z rąk do rąk przeszła wysłużona trzydziestka ósemka.
Stary kowboj nabazgrał jeszcze kilka słów na kartce.
- A to, każ Philowi wywiesić w tej jego melinie "Pod przebitym bakiem", wiesz gdzie.

"Pod przebitym bakiem", Ottawa, godzina 7.00 am

Lokal „Pod przebitym bakiem” znajdował się niedaleko głównej drogi do Montrealu. Słynął ze starego baku, który dumnie wisiał przed wejściem, okropnego piwa, które podobno jest robotą karczmarza oraz świeżych i aktualnych informacji. Wieczorami panował tu spory tłok, ale teraz, nad ranem było zupełnie pusto. Dzwonek przy drzwiach odezwał się, gdy do lokalu wszedł chłopak wyglądający na około siedemnastu lat. Długie blond włosy, zamarznięte na końcach i sina od mrozu twarz świadczyły, że musiał przebyć długą drogę. Podszedł do lady szczękając zębami. Na ścianie za ladą wisiała pordzewiała tabliczka, jeszcze z przed wojny. "Młodzieży do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy." Chłopak uśmiechnął się tylko i zamówił szklankę whisky. Barman miał na oko coś koło czterdziestu lat. Był to potwornie chudy i wysoki mężczyzna o sięgających do ramion ciemnych włosach.
- Przysyła mnie szeryf John z Bundbury. - zaczął szczękając zębami młodzieniec.
Prosił, żeby wywiesić to. - podał mu ściśniętą w dłoni kartkę. Przekazuje również to. -chłopak wyjął z plecaka stary zegar z kukułką, marki produkcji pewnie jeszcze przedwojennej. Do twojej kolekcji. Dla mnie jeszcze pokój na dwa dni i wyżywienie. Wszystkich zainteresowanych w sprawie ogłoszenia kieruj bezpośrednio do mnie.
Phil zawiesił kartkę i przeczytał:




Poszukuję kilku śmiałków do trudnej roboty.
Płatne w amunicji i w benzynie.
W razie śmierci zapewniamy godny pochówek.
Informacje u barmana.


Szeryf John Wallet, Budbury





Witam wszystkich. Chciałbym ogłosić rekrutację do sesji w świecie Neuroshimy. Przykładam wagę do mechaniki, ale bez przesady. W każdym razie nie będzie to czysty storytelling. Jak widać we wstępie scenariusz będzie miał charakter śledczy, ale elementy walki również się pojawią. Jak widać w tytule tematu gramy w wersję 1.5 i według tej wersji tworzycie karty postaci. Poszukuję 4-6 graczy.

Karta postaci:

Imię Nazwisko (Ew. ksywa)
Formularz: 6 pytań z formularza w podręczniku. Dla nieposiadających podręcznika, przepisuję je na dole.
Historia: to jest bardzo ważny element. Musi się kończyć w lokalu „Pod przebitym bakiem”.
Pochodzenie:
Współczynniki: Losujecie sami, tylko nie chce postaci z samymi 18
Cechy i sztuczki : Jedna sztuczka
Umiejętności: 30 ze specjalizacji, 35 na resztę
Choroba: Losujecie sami
Ekwipunek: 150 gambli do wydania

FORMULARZ:

-Jest późny wieczór, od zachodu zbliża się wichura, pierwsze podmuchy poruszają konarami skarłowaciałych drzew. Wyłaniasz się zza załomu muru, przekraczasz ulicę i wchodzisz do knajpy. Panujący w niej zgiełk ustaje, a zgromadzeni wewnątrz dostrzegają:

Jak wyglądasz? Jak się poruszasz, jak spoglądasz ? Jesteś wysoki, czy niski, ubierasz się niechlujnie, czy szpanersko? Broń jest widoczna, czy ukryta pod płaszczem? Jesteś pewny siebie, czy raczej czujnym wzrokiem spoglądasz w stronę nieznajomych?

-Siedzisz przy barze, rozglądając się po zniszczonych, poprzecinanych seriami pocisków ścianach. W pewnym momencie dosiada się do ciebie facet o krzywym spojrzeniu i stawia ci piwo. Co robisz ?

Jesteś kontaktowy, czy mrukliwy? Łatwo nawiązujesz przyjaźnie, czy jesteś nieufny. A może twój styl bycia sprawia, że takie patałachy nigdy Siudo ciebie nie dosiadają? Gadasz jak najęty, czy cedzisz słowa jak Flint Eastwood?

-W końcu jeden z tych palantów podchodzi do jakiejś laski i bez słowa uderza ją w twarz. Panienka przewraca się na ziemię, on kopie ją, a następnie łapie za włosy i wyciąga na zewnątrz knajpy. Co ty na to ?

Jak z uczuciami? Wiesz co to litość? Jesteś brutalny, czy delikatny? Co sądzisz o przemocy? Zabiłeś już kogoś, czy nie? Masz jakieś zasady moralne? No już, jak z tobą?

-Zamieszanie się kończy, sączysz zimne piwo, cicha muzyka uspokaja cię. Wracasz wspomnieniami do dawnych dni, do czasów młodości. Wspominasz rodzinę…

Jakie masz nastawienie do tradycji i rodziny? Co sądzisz o swoim ojcu i matce? Masz rodzeństwo? Jesteś samotny, czy może gdzieś daleko stąd ktoś na ciebie czeka?

-Przypominają ci się słowa twojego ojca. Możesz je powtórzyć?

Czy twój ojciec, bądź ktoś inny, bardzo dla ciebie ważny, czegoś cię nauczył? Zdradził ci jakąś mądrość, prawdę życiową? Jest coś, za co wyjątkowo go szanujesz? Chciałbyś być taki jak on?

-Nagle spokój zostaje brutalnie przerwany hukiem wstrzału. Ktoś kogoś postrzelił, teraz wychodzą na zewnątrz, słychać krzyki, jeszcze jeden huk wystrzału. Ktoś właśnie kopnął w kalendarz. Dobrze, że nie ty, co?

Boisz się śmierci? Jak reagujesz w sytuacjach niebezpiecznych? Mięknie ci rura, czy dalej jesteś twardy? Myślisz czasami o końcu? Masz jakiś cel, który pragniesz osiągnąć nim wyciągniesz kopyta?





Na karty czekam do 31 marca. To czas wystarczający, żeby stworzyć dobrą postać. Jeżeli chodzi o częstość postów, to wystarczy jeden tygodniowo. Oczywiście ten jeden to nie ma być zwykły pięciolinijkowiec. Ja sam będę odpowiadał głównie w weekendy. Nie dopuszczam również różnego rodzaju emotów w postach. Emocje wyrażamy słowami, a nie uśmiechniętą minką. Jeżeli chodzi o walkę, to stosujemy zasady Neuroshimy Tactics. Rzucamy kontaktując się na GG. Karty wysyłajcie na e-mail maciek.bz@wp.pl
Moje GG- 9662428 ( często niewidoczny)
Wszelkie pytania w tym temacie.
 

Ostatnio edytowane przez maciek.bz : 20-03-2008 o 23:12.
maciek.bz jest offline