Widział że większość zgadza się z tym pomysłem więc uśmiechnął sie ukradkiem i rzekł: Dobrze więc, czyli ty byś się zajął żebrakami. Bo musimy ustalić konkrety naszych poszukiwań. Głupio by było jakbyśmy wszyscy zebrali się przy jednym żebraku. Ja jestem w stanie dostać się do pałacu, a znany jestem ze swojego niezauważalnego i mało słyszalnego kroku. Mógłbym również porozmawiać ze szlachtą. Oni wiedzą strasznie dużo. A jak przy okazji nic się nie stanie jak jednego z nich zabraknie. Można szybko posprzątać w domu i zabrać rzeczy i przybić list do drzwi że musiał pilnie wyjechać... chociaż to mogłoby sprowadzić podejrzenia. Więc ja mogę iść lub do pałacu bądź popytać szlachty o tych klucznikach. Co wy na to? - spytał podchodząc bliżej trójki towarzyszy. Chciał jak najszybciej rozprawić się z tymi klucznikami więc nie chciał zwlekać. W końcu to tylko zabić kilku gówniarzy. Resztę miał gdzieś.
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...
I nastał czas że wylał Hades!!! |