Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2008, 21:58   #218
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Basia przymknęła oczy. Teraz już rozumiała.

„Każdy z nas ma swojego demona... Każdy z nas jest winny czynu haniebnego... Każdy z nas został przysłany tutaj, by odkupić swe winy...”

Dziewczyna złapała się za głowę, chcąc ogarnąć chaotyczne myśli. Co robić? Sami musieli znaleźć swoją ścieżkę ku zbawieniu, ale gdzie jej szukać?
Ich czas dobiegał końca. Tik-tak, tik-tak, a potem... brzdęk!

- Słuchajcie mnie... – krzyknęła, a jej głos odbił się echem we wnętrzu kościoła –Słuchajcie i zrozumcie! My już nie walczymy o Polskę, walczymy o siebie, o swoje dusze! Każdy z nas ma ciężki grzech na sumieniu, Matka Boska mi o tym powiedziała. Wiem teraz wszystko. Wiem o cywilach, których ty Wierny zastrzeliłeś, Jonaszu... wiem o parabelce, wiem o tym, że Chmura wydał Żydów, wiem w końcu, że twoja miłość Olgo jest całkiem ślepa... Każdy z nas musi teraz odpokutować te grzechy. Tylko tak możemy wygrać! Spójrzcie w głąb siebie, żałujcie za swe grzechy, a znajdziecie odpowiedzi...

Nagle zagryzła wargi. Te wizje, które ją nawiedziły... spośród powstańców, którzy zgromadzili się w katedrze, nie było tam Czarnego i Daniela. Czy to coś znaczyło? O ile ten pierwszy umknął gdzieś przed chwilą, o tyle Daniel od początku niemal siedział na wieżyczce.

PAFF!

Tak, był tam ciągle, co jakiś czas wszak uszu dziewczyny dochodziły wystrzały z jego karabinu. Czy to nie dziwne, że nie zszedł do nich? Zachowywał się jak jakaś maszyna...

Basia zapragnęła sprawdzić co się dzieje ze strzelcem.
Pobiegła w stronę dzwonnicy i wspięła się na jej górę. Był tu nie tylko Daniel, ale i Grom – ten drugi niesamowicie pobladły. Przestraszona tym wyrazem twarzy, dziewczyna patrzyła to na jednego, to na drugiego. Coś było w oczach Daniela... coś dziwnego. Odruchowo powiodła oczyma za jego wzrokiem, by ujrzeć armię niemiecka, która właśnie na nich szła. Lecz czy to byli ludzie?

- Daniel... Danielu... Ty wiesz kim oni są, prawda? – pociągnęła chłopaka delikatnie za rękaw.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline