Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2008, 21:53   #7
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Siedziba zakonu była małym pokoikiem pod karczmą, Shadow siedział na fotelu w kącie, światło wchodziło przez małe okienko oświetlając stół przy którym siedziała reszta współwykonawców zadania.

(Na myśl przychodził mu jego stary dom, jeszcze z dawien dawna gdy ojciec żył, w czasie treningu nie dowiedział się o nim niczego. Widział swój pokój, ciemny, wilgotny i cały czas zimny pokój, bez miłości powiedzianej kocham cię... Nie było tego magicznego słowa....)

To byli jego towarzysze w pracy, nic poza tym. W pokoju siedział również ich przywódca zakonu, wielki mistrz Velrad. Pamiętał gdy był jeszcze w akademii widział jego twarz gdy ten trenował, a mistrz przybył sprawdzić postępy rozwoju jego assasynów. Teraz jesteśmy inni, lepsi...

Cień czekał, nie przerywając mistrzowi i assasynowi, wsłuchiwał się w szczegóły ich wypowiedzi, notował w myślach i zapamiętywał opis pierścienia.
"Mamy zdobyć pięć sygnetów, od ludzi znanych, niekoniecznie lubianych...
Rozumiem, moje poszukiwania powinienem zacząć od poznania ich imion i nazwisk, potem adresy...." - pomyślał

Shadow rozejrzał się po pokoju, szukał wzrokiem swojej kotki, Uta była jego przyjaciółką, kochał ją i wiedział że dzięki niej wyjdzie na dobrego assasyna.
Po chwili poczuł mruczenie spod niego i poczuł jak ciepłe ciało ociera się o jego nogi.
-Witaj moja droga koleżanko, gdzieś była gdy cię potrzebuję, zaraz będe musiał iść na akcję, zostaniesz tutaj - powiedział szeptem uprzednio podnosząc ją na kolana głaskając ją ciepło.

Potem wszyscy zaczęli mówić o akcji. Rozmawiali, dyskutowali
"Ten idzie tam, tamten idzie jeszcze gdzieś indziej. Powoli chłopcy, nie rozważne akcję mogą was zabić. Wiedzę znajdziecie w książkach, dlatego ja udam się do biblioteki."
[ukryj=Dreak]Spis ludności bogatej, książki o pierścieniach, wszelkie zapisy dotyczące sygnetów i związane z nimi mity[/ukryj]

Shadow wstał, lecz jego kaptur wciąż był na głowie, nadal skrywając jego twarz. Podszedł do stołu, gdzie rozmawiali jego towarzysze i mistrz.
- Udam się do biblioteki, mogę wytrychy? - powiedział i czekał na rękę mistrza, która da mu wytrychy potrzebnr do wtargnięcia do biblioteki.
- Jeśli ktoś chce mi pomóc.. - Cień obrócił się na pięcie i gestem machnął przed siebie co oznaczało [zapraszam]. Ruszył w stronę wyjścia, chcąc udać się w stronę biblioteki. Unikał strażników, to byli jego wrogowie. Nie rozmawiał w czasie podróży jeśli ktoś z nim poszedł nie odpowiadał na pytania. Chciał dotrzeć na miejsce tracąc jak najmniej energi potrzebnej na akcję.
 

Ostatnio edytowane przez Maciass0 : 26-03-2008 o 17:36.
Maciass0 jest offline