O cholera, spokojnie porozmawiać nie dadzą.
Ninja rozpędził się i przeskoczył na następny dach i od razu z rozpędu na następny i następny... W pewnym momencie poślizgnął się się na stercie śmieci. Poleciał za krawędź, ale zdążył się jej uchwycić. Wystrzelił hakiem w następny budynek i puścił krawędź. W czasie lotu trochę zwijał linę i po chwili odblokował hak i znów znalazł się obok Shadowa.
Gdy dobiegł do najbliższego budynku, z którego było widać miejsce eksplozji, włączył termowizję. Szukał kogoś, kto by uciekał z miejsca zdarzenia, a także kogoś, kto by właśnie w miejscu zdarzenia był uwięziony. gdyby termowizja zawiodła z powodu palących się rzeczy, użył detektora ruchu. |