Kelly, jesteś nienormalny. I poczytaj to sobie za, jak najbardziej, komplement
.
Aż boję się zagłębiać w przypuszczenia, co uczyniło ze mnie karatekę, także pozostawię tą tajemnicę nieodkrytą...
Gratuluję zacnego pomysłu i jeszcze zacniejszego wykonania. Że też Ci się chciało
. Myślę, że nasza przyszła epopeja może prezentować się podobnie - z takim mocnym przymrożeniem oka. Możemy czuć się zainspirowani