Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2008, 08:04   #2
Aveane
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Tymczasem Slim McKenzie wstał, jak zwykle, o 8.00.
- Kwestia przyzwyczajenia - pomyślał, ciesząc się z tego, że zrezygnował z pracy. - Będę musiał w końcu wybrać. Zrobię to później, przy śniadaniu.

Poszedł wziąć poranny prysznic, by się orzeźwić. Po drodze zahaczył o kuchnię - chciał wypić szklankę mleka. Przy okazji nalał mleko kotu do miseczki. Gdy się wyprostował - co skwitował lekkim stęknięciem - jego wzrok spoczął na kartce świątecznej, którą dostał kiedyś od siostry.
- Dlaczego tam pojechałaś? Przez Ciebie nie mam nikogo. Został mi tylko Bubble - nawet nie zdawał sobie sprawy, że mówi to na głos.

Po prysznicu włączył głośno płytę "First Harvest" Alphaville. Przyszła pora na śniadanie. Tak, jak sobie obiecał - zdecydował. Hiszpania. Andaluzja. Prowincja Huelva. Miasto... Huelva.
- Tak, to będzie to. Chyba można będzie się wykąpać w oceanie - zaśmiał się w duchu. Tak naprawdę decyzję podjął już dawno. Musiał tylko to przemyśleć. - Oby tylko mnie w muzeum Krzysztofa Kolumba nie zatrudnili - tym razem zaśmiał się głośno. Słyszał o tym muzeum u siebie w pracy. I tak naprawdę na tym się skończyła wiedza o celu jego podróży. - Oby znali tam angielski.

Z zamyślenia wyrwał go Bubble, który wskoczył mu na kolana. Slim bezwiednie zaczął go głaskać.
- Masz rację, kotku, trzeba działać.

Dzień wyjątkowo mu się dłużył - nic dziwnego. Pierwszy dzień bez pracy zawsze jest długi. Ale to nie powód, żeby przesiedzieć cały dzień w domu. Słońce już od dłuższego czasu widniało na niebie, gdy uczesał podsiwiałe już włosy i włożył garnitur od Armani'ego, w którym chodził do pracy. Wziął ze swojej półki fajkę, nabił ją, zapalił i wyszedł z domu. Złapał taksówkę i pojechał na lotnisko. Chciał... nie, musiał jak najszybciej opuścić Ayr.
 

Ostatnio edytowane przez Aveane : 01-04-2008 o 23:00.
Aveane jest offline