Przez kilkanaście lat w bidulu można się przyzwyczaić do wszystkiego, w tym do dziwnych odgłosów nocą, ale to już przerastało ludzkie pojęcie. John przewrócił się na drugi bok i przymknął oczy usilnie starając się ignorować dźwięk kołysanki.
Zaśnij dziecię, zamknij oczy
Bóg miłuje nas.
Nie no tego już za wiele – czas siÄ™ przewietrzyć - o ile w przypadku gdy spaÅ‚o siÄ™ na dachu bloku byÅ‚o miejsce gdzie można by bardziej siÄ™ przewietrzyć. John zebraÅ‚ swoje rzeczy, szybko bo i nie miaÅ‚ ich wiele i po schodach zszedÅ‚ w dół - przez chwilÄ™ staÅ‚ przed drzwiami budynku i zastanawiaÅ‚ siÄ™ w którÄ… stronÄ™ pójść - wschód - na przedmieÅ›ciach znalazÅ‚ ostatnio odpowiednie miejsce - dość odosobnione, ale nie aż tak by nie dojść tam na piechotÄ™ w ciÄ…gu 30 minut.
W końcu był na miejscu, cały, zdrowy i biedniejszy o kilkadziesiąt centów gdy wydał klepaki na parę batonów z automatu - jego pierwszy posiłek od dwóch dni - teraz właśnie przeciskał się przez ciasne przejście które jakiś czas wcześniej sam zrobił kawałem pordzewiałej rury mozolnie rozwalając cegły - ale opłacało się, jeśli dodać do tego starą szafę bez tyłu blokującą dziurę i zabite dechami okna miał swoją samotnię w której mógł "czarować" nie obawiając się że za chwilę wpadnie tu jakiś oszalały ćpun czy menel zbierający żelastwo. Przez chwilę wpatrywał się w przestrzeń (jeśli przestrzenią można nazwać stare ściany pokryte odłażącą tapetą i gdzieniegdzie grzybem) wiedział że to co ma zamiar zrobić może nie tyle zaoszczędzić mu kłopotów co jeszcze ich namnożyć ale co tam. Rozsiadł się wygodnie na starym materacu leżącym w kącie, oparł się plecami o ścianę i zamknął oczy - przez chwilę oddychał wolniej, a gdy wprowadził się w coś co z braku lepszego określenia można nazwać transem myślami poszukał w okolicy jaźni Cienia który nękał go już od tygodnia.
- Pokaż mi się! Pora sobie raz na zawsze coś wyjaśnić. |