Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2008, 21:38   #9
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Pierwszy dzień podróży minął Nessie szybko. Nawet krzykliwość półelfów nie przeszkadzała jej za bardzo. Ciut drażniła zmęczone oczy jedna seledynowo-żółta kamizelka i Żmijkę kusiło, żeby zmienić jej kolor, ale zaklęcie transformacyjne na kacu... jego skutki mogłyby przejść do historii tego księstwa. >>>Niby niegrzecznie tak się komuś w garderobę wtrącać, ale i tak ilość barw na jednym grzbiecie ograniczyłabym jakimś dekretem<<< – rozmarzyła się. Większość tego dnia przedrzemała jednak na koniu i to był pozytywny skutek picia.
Nazajutrz dopiero dostrzegła umizgi półludzi do dziewczyny. Nie byli brzydcy. I właściwie Nessa się dziwiła, że dziewczyna nie wdaje się chociaż w słowne utarczki, podróż była taka monotonna. Ale Żmijka wiedziała, że nie zna się na facetach i może półelfka i jej towarzyszka miały lepsze wyczucie.
Widok mahakamskich metali na wozach uświadamiał czarodziejce, że w księstwie coś się dzieje poważniejszego i może problem z córką, nie jest największą troską Wolfganga, ale Nessa nie znała się na polityce, co zresztą zawsze wytykała jej Scarlatia, twierdząca że bez takiej wiedzy obyć się nie można. Żmijka miała jednak własne zdanie i może trochę na przekór słowom matki, notorycznie myliła księstwa, ich stolice i władców.
Kiedy czwartej nocy obudził ją zduszony krzyk, myślała w pierwszej chwili, że dziewucha się zdecydowała i chciała burknąć coś w stylu, by dali się wyspać całym ludziom – nie żeby była jakąś durną rasistką, ale brak zainteresowania ze strony półelfów ubódł ją nieco.
Ale gdy minęły pierwsze sekundy sennego zamroczenia i powód hałasu przestał się wydawać taki oczywisty, zerwała się z posłania. Na szczęście dość cicho.
Pierwszy raz w życiu kogoś śledziła, pierwszy raz w lesie. Upadek na twarz był dość nieprzyjemny, w ustach zazgrzytało igliwie.
Scena na polanie, wkurzyła Nessę niebotycznie. Wyszła z krzaków zapominając o ostrożności. Mężczyźni odwrócili się w jej stronę. Ale to było dobre miejsce do czarowania, energia szybko przepływała między dłońmi.
- Niepotrzebnie mnie obudziliście hultaje – ją samą zadziwił własny dobór słów.
- Kurwa lazła... – odezwał się ten z kawałkiem bluzki w ręku, ale nie dokończył, bo zaczął wirowac nad ziemią.
Drugi z mężczyzn wyraźnie skonsternowany, puścił usta dziewczyny. Ta przestała się już szamotać i zamilkła patrząc przerażona na goły tyłek niedoszłego gwałciciela, który podnosił dupę odwracając się w stronę Nessy.
- Spierdalaj czarodziejko – nie stracił zimnej krwi – to nie twoja sprawa. Do ciebie nic nie mamy, jeszcze.
- Lepiej nie zadzieraj z patrycjatem Aldersbergu – paskudnie wykrzywił twarz w parodii uśmiechu. Nawet nie próbował naciągnąć spodni.
Żmijka chętnie by mu odpowiedziła żeby sam spierdalał i gdzie ma zafajdany patrycjat, i że w życiu nie widziała tak małego interesu, co nie było prawdą, bo interes był całkiem przyzwoity, ale niestety musiała koncentrować się na czarowaniu.
Udało jej się powstrzymać kręcenie się wokół własnej osi pierwszego z napastników, bo nie było ono efektem zamierzonym i mogła teraz podnieść i aroganta bez spodni.
Ciężko było utrzymać obydwu w powietrzu. Na szczęście trzeci półelf zachowywał sie jakby sprawa działa się gdzie indziej. Stał i nie wiedział co robić.
- Przyłóż jej - wysapał właściciel obnażonego fiuta.
Nessa kombinowała jak powiesić napastników za fraki na drzewach. Zapaliła się do tego pomysłu, a on wymagał precyzji.
Zabeczane dziewczę nadal ani drgnęło.
- Wypierdalaj suko pókim miły – nie zaprzestawał negocjacji lewitujący półelf.
Nessa za bardzo skoncentrowała się na zawieszaniu wyszczekanego na gałęzi i drugi z półelfów runął na ziemię. Rozległ się jego jęk i, wreszcie, wrzask dziewczyny.
Słup soli rzucił się do ucieczki w głąb lasu, nadal prezentując niecodzienną pomysłowość. Ale trzaśnięty wstał, lekko tylko utykając i rzucił się na czarodziejkę.
Zdołała zrobić unik przed pięścią. Gołodupiec spadał miedzy gęstymi gałęziami sosny. Dziewczyna się darła. A Żmijka wdała się w bójkę na pięści i kopniaki.
I wtedy na polanę wpadł Rudolf z dwójką ochroniarzy. Rozdzielono walczących. Panienka znowu szlochała, nieskutecznie zakrywając podartą bluzką małe piersi. Podeszła do czarodziejki.
Ale Nessa odsunęła się od zapłakanej dziewczyny.
- Daj mi spokój. Może dobrze by Ci zrobiło jakby Cię któryś przeleciał. Głowy na karku nie masz? Rabanu narobić nie umiesz?
Wrócili do obozowiska. Świtało. Jeszcze tylko chwilę trwały nawoływania za zagubionym.
Nie brała udziału w rozmowie Rudolfa ze zwaśnionymi stronami. Ale miała wrażenie, że przygodę półelfki przeliczono na denary.

Żmijka czuła, że na biodrze robi jej się wielki siniak. >>>Hultaje, skąd ja wzięłam to słowo? Dobrze, że nie urwisy. „Urwisie jeden, natychmiast przestań gwałcić tę dziewczynę”.<<< Roześmiała się. Towarzyszka półelfki dziwnie na nią spojrzała.
>>>Kiedy wreszcie uda mi się podnieść więcej niż 150 kilo naraz?<<< - myślała składając swoje rzeczy. Popatrzyła na poobijane półelfy. Znowu miała dobry humor.
 

Ostatnio edytowane przez Hellian : 04-04-2008 o 22:01.
Hellian jest offline