Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2008, 14:22   #12
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Nessa czasem bardzo wolno przyswajała wiedzę. Literaturę, geografię, arcynudną historię. I mimo, że szkolne lata minęły, nadal czuła się czasem jak uczniak. Tak właśnie było w wielkim mieście Aldersbergu, gdy za późno połapała się, że bez pozwolenia nie wolno ulicami jeździć konno. Ale wnet zażenowanie ustąpiło gorszemu uczuciu.
Trupy wiszące na murach zamku robiły straszne wrażenie. I wszędzie nadmiar żołnierzy. Żmijka nie była przesądna, ale czuła w mieście tchnienie śmierci. Albo raczej tchnienia. Układały się w aurę, jakby nad murami wisiała mgła. >>>Opary ostatnich westchnień.<<< Wzdrygnęła się wskutek własnych myśli. Przypomniały jej się traktaty heretyckich mistrzów, którzy twierdzili że świat składa się z pięciu żywiołów, a życie/śmierć to piąty z nich.
>>>Wpakowałam się - pomyślała – Takie miejsca powinno się omijać.<<< Ale skoro przemęczyła się w karawanie, nie mogła tak łatwo zrezygnować.
Biały dom z niebieską dachówką – od razu poczuła, że polubi Cerintiana. Do tego otworzył jej przystojny młodzian.
- Ładnyś – powiedziała - Ale czy nie powinieneś być raczej biuściastą pokojówką? – zastanawiała się czy Celine mówiła jej coś o preferencjach seksualnych swego przyjaciela. Ale albo nie mówiła, albo alkohol pokonał tę informację.
Nie zmieszał się tylko roześmiał.
- Mam na imię Jan. Jestem lokajem mistrza Cerintiana. Jak mogę Pani pomóc? – albo pytanie było dwuznaczne, albo Żmijka za długo nie spotkała miłego faceta.
W odpowiedzi na domniemany podtekst wzruszyła ramionami i o mało co się nie zaczerwieniła. Zmieszanie pokryła konkretną odpowiedzią. Przedstawiła się, a imię Celine podziałało wspaniale. Mimo, że sam Cerintian nie był obecny, Jan wziął od Żmijki niewielki bagaż i wprowadził ja do przestronnego pokoju.
- Proszę się rozgościć.
Była to duża sypialnia z widokiem na ogród. Pokój pachniał owocami i znać w nim był jeszcze obecność poprzedniej lokatorki. Na toaletce stała butelka niedokończonych perfum, które Nessa oczywiście zaraz powąchała. Pieprz i pomarańcza. Łoże było ogromne i miękkie, zaścielone bladoróżowym brokatem. Posadzkę wyłożono miękkimi tkaninami. Ale naprawdę uwiodła Nessę wielka porcelanowa wanna.
Na pytanie, czy zechce się wykąpać po podróży, oczywiście przytaknęła. I już po chwili siedziała w kojącej, pienistej kąpieli. Chwilę próbowała rozmyślać nad repertuarem umiejętności, którym mogłaby służyć nieszczęsnej hrabiance, ale wnet przeskoczyła do marzeń o nagrodzie, własnej wieży i przystojnym lokaju...
- Nesso z Thanedd - głos miał głęboki i przyjemny, choć doprawdy dziwnie się do niej zwrócił. Dotknął lekko jej ramienia...
I Żmijka obudziła się . Nad nią stał mężczyzna.
 

Ostatnio edytowane przez Hellian : 07-04-2008 o 18:06.
Hellian jest offline