To Jaśko, mały gacek z rodu nietoperzy,
Przycupnął obok wieka, pazurem uderzy,
Macha swymi skrzydłami stukając z radości,
Że pan hrabia powrócił na domowe włości.
Niby pies gospodarza wita o poranku
Jaśko zawsze był wierny włodarzowi zamku.
Zaś hrabia, choć go jutrznia już do snu tuliła
Rzecze: Dobrze cię widzieć, ot wizyta miła,
A potem mu pogłaskał owłosione lice,
Jaśko zaś mu w prezencie darował dżdżownicę.