- Zacny to podarunek, jakiem Czart mi drogi ! –
Wzruszenie go ujęło chociaż pan był srogi.
Szeptało się po karczmach, odpustach, kaplicach
O mordach rytualnych w zamku na dziewicach !
Niejeden chłop do księdza za strachem pospieszył,
Gdy nocą śmiech ponury ciszę błogą przeszył.
Matki swoją dziatwę podliczały z rana,
Czy aby któreś nie porwał urok złego pana.
Wszak to diabeł nakazał mu harcować w nocy,
Aby Lud Boży nękał w swojej grzesznej mocy…