Leopold zamyślił się podczas gdy jego kolega zadawał pytanie. Ocknął się dopiero gdy padało słowo 'samobójstwo'. Dalszej częsci również nie wysłuchał, poważnie zamyślił się...samobójstwo. Dopiero gdy 'Batory' zadał pytanie po wyjściu z siedziby, snajper odrzucił czarne myśli. -Chodźmy załatwić to czym...czym prędzej- szybko odpowiedział Leopold. Chciał już mieć chociaż jakąś małą część za sobą, przejść żywy przez kawałeczek tego zadania. Poprawił karabin i ruszył za 'Batorym'.. |