Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2008, 12:47   #1
nonickname
 
nonickname's Avatar
 
Reputacja: 1 nonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputację
[PATAŁACHY] - Odcinek 1

Jest piękny poranek. Ptaszki śpiewają, słoneczko świeci. Za oknem wiosna – drzewka się zielenią, zwierzątka się rozmnażają, a kwiatki rosną. Ziemia pachnie wiosną i oddycha ciężko po srogiej zimie.
Wszystko to moglibyście zobaczyć i odczuć, gdyby w waszej Sali sypialnej było okno. Ale niestety nie ma. No w zasadzie biorąc pod uwagę, że drzew nie ma w promieniu 3 kilometrów od Morgiev (a jest za to spopielona ziemia pokryta tu i ówdzie żwirkiem z rozpadających się na skutek erozji kości), to na pewno nie poczulibyście przez okno (którego nie ma) tego wspaniałego zapachu leśnej żywicy, obficie produkowanej przez okoliczne sosny…

Koniec dygresji! Dzień czas zacząć!

Zwlekliście się ze swoich posłań. I zajęliście się swoja poranną toaletą ( ).
Wtem masywne drewniane drzwi otwierają się z głośnym zgrzytem i do komnaty wchodzi jakiś jegomość. Jest to dość wysoki i chudy człowiek. Jego twarz jest pociągła, ma zapadnięte oczy i obwisłe policzki. Ma na sobie rajtki i wzorzystą koszulę, której przydałoby się jakieś pranie. Kryza jego koszuli zupełnie zżółciała od potu. Zmierza powłóczystym krokiem w kierunku środka sali. W ręce trzyma opasłe tomiszcze oprawione w goblińska skórę, a pod pacha taszczy zydelek. Zatrzymuje się w centrum komnaty i stawia zydelek na ziemi. Z trudem wchodzi na to podwyższenie, zaczyna się chwiać… Wyczekujecie z niecierpliwością aż zrobi BAM i rozpłaszczy się na ziemi jak świeży krowi placek. Cholera – jednak zdołał złapać równowagę. Stanął wyprostowany, otworzył księgę, odchrząknął i splunął flegmą przerywając absolutna ciszę jaka dotychczas panowała.

Drogi Kolektywie! Jestem nowym podwładnym Naszego Wielkiego Złego Potężnego Szerzącego Terror i Przestrach Pana. Nazywam się Paragraf, a moim zadaniem jest zoptymalizowanie i zwiększenie wydajności prac pracowników niższego szczebla. Potrzebna jest tu reorganizacja i w tym celu został opracowany koncept utworzenia wielozadaniowych komórek pracowniczych. Jedną z takich grup utworzycie wy. Waszym symbolem ewidencyjnym będzie C3PO.

W tym momencie staruch zanotował coś w Księdze.

Obiecuję, że jeśli będziecie pracować efektownie i wydajnie, a ponadto będziecie stale zwiększali swoje kompetencje zawodowe – będę dobrotliwym zarządcą. Ale spróbujcie się obijać, to zobaczycie, że pod tą niewinną powłoką starca męczonego suchotami, kryje się prawdziwy sadysta.
No. Mam nadzieję, że wasze morale zostało podniesione do odpowiedniego poziomu i jesteście pełni zapału by służyć Naszemu Wielkiemu Złemu Potężnemu Szerzącemu Terror i Przestrach Panu.


Przystąpmy zatem do harmonogramu prac. Na ten tydzień zaplanowałem dla was 2 zadania. Po pierwsze ktoś musi zastąpić nadwornego Kata - Plopiego i jego pomocników. Jakiś gnom wpisał ich nazwiska w Księdze Śmierci nie w tę rubryczkę co trzeba. Zamiast wykonawcy, zostali wpisani jako ofiary. Oczywiście protestowali, ale Ci co po nich przyszli mieli podkładkę na piśmie. A że egzekucja była zaplanowana na popołudnie, nie było czasu aby złożyć stosowne odwołanie. No i pojawił się problem, gdyż nasi strażnicy pochwycili dziś w nocy jakiegoś paladyna z grupą zbrojnych, który najpewniej chciał wykonać rajd po włościach Naszego Wielkiego Złego Potężnego Szerzącego Terror i Przestrach Pana. No i teraz nie ma kto ich skrócić o głowę. I potorturować rzecz jasna. To wasze pierwsze zadanie. Tutaj macie upoważnienie do odbioru narzędzi tortur u naszego zaopatrzeniowca – Makhaniacka. Gdzie wam to zostawić? Musicie sobie założyć jakąś teczkę na zadekretowaną korespondencję, czy coś takiego. No nic zostawię to na tym stole.
A drugie zadanie dotyczy korytarzy wentylacyjnych. Jak wiecie trzeba je czyścić, ale coś się ostatnio dzieje. Już 4 snotlingi zostały poszatkowane przez wiatrak znajdujący się w korytarzu 7B. Co dziwniejsze mechanizm napędzający wiatrak został wyłączony na czas konserwacji. A jednak mamy 4 ofiary. Musicie dokonać konserwacji tego wiatraka, naoliwić go.
Pozostawiam wam dowolność jeśli chodzi o wykonywanie tych dwóch zadań. Możecie je wykonywać po sobie w dowolnej kolejności, lub możecie podzielić się na 2 podzespoły, wybrać koordynatorów i zająć się zadaniami równolegle.
To tyle na dziś. Bierzcie się do pracy.


To powiedziawszy staruch zszedł z zydelka, wziął go pod pachę i wyszedł z komnaty pozostawiając was samych, z rozdziawionymi japami.
 
__________________
Arkham Radio
nonickname jest offline