Michau:
Budzisz sie choć ciągle strasznie szumi ci w głowie. Nie wiesz gdzie jesteś a i samo myślenie sprawia ci znaczne trudności. wiec leżysz i czekasz aż trochę ci przejdzie.
Marek:
Zbliżając sie do krzaków ogarniało cię coraz większe przerażenie. Nie wiedziałeś co tam jest ale było coraz bliżej. Może to głupota iść tak w nieznane. co jakiś czas oglądałeś sie za siebie. gdy dotarłeś przed krzaki i odgarnąłeś je nieco ręką zobaczyłeś dwóch ludzi. Jeden miał coś z nogą i był wspierany przez drugiego. Wyglądali jak by przed czymś uciekali. Kruk i Cichy:
Po udanej operacji poczuliście ogromna ulgę i samozadowolenie. Nie wiedzieliście jednak czemu coś wam tu nie pasowało, nie widzieliście czemu on jest w tak opłakanym stanie. Nigdy nie widzieliście podobnych ran. |