Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2008, 11:50   #224
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Jonasz

Coś w zachowaniu Niemców kazało mu przypatrzyć im sie bliżej.
Wydobył z chlebaka cudem ocalałą lornetkę i podniósł do oczu. Skierował ją na wrogów i o mało nie wrzasnął.
Wiedział że Niemcy twierdzili o sobie że są rasą panów, ubermensch, nadludzmi, ale ci nie byli nadludzmi byli NIELUDZMI.
Włosy znów staneły mu na karku "na baczność", ale na zastanawianie się przyjdzie czas pózniej.

O ile będzie jakieś PÓZNIEJ.

Na razie ważne było to, że owe stwory nosiły mundury feldgrau. Myśl o mundurach, nie o "twarzach" - powtarzał sobie, myśl o mundurach...
Przywarł do MG i dotykając palcem spustu uspokoił się, nawyki zaczęły brać górę nad szokiem.



Najpierw długa, która skosiła kilku "niemców", potem poprawka paroma krótkimi. Skutek przeszedł jego najśmielsze oczekiwanie. Oba plutony zatrzymały się i choć ostrzeliwały gęsto, to ogień był to wyjątkowo chaotyczny i niecelny.

Klepnął Wiernego w ramię.
- Proszę mieć na nich oko, jak sie ruszą wołać panie poruczniku.
Zarzucił na plecy "emgie" i zataczając się nieco pod jego ciężarem podbiegł do Olgi.
- Co u Ciebie ? Spokojnie ? Nie dotykaj lufy - gorąca - ostrzegł.
Starał się jednocześnie przekrzyczeć palbę bitwy
- Co u innych ? Meldować po kolei !!!
Miał nadzieję, że dzięki temu rozezna się choć trochę gdzie jego MG jest najbardziej potrzebne oszczędzając niepotrzebnej gonitwy z ckm-em. Niepokoiły go tylko czołgi. Ale jeśli i w nich siedziały takie same "ubermensche" jak je w myślach nazwał, to może nie będzie tak zle.

Może.
 
Arango jest offline